W ostatnim czasie w Zjednoczonej Prawicy zaczęły się rysować kolejne poważne tarcia. Solidarna Polska ze Zbigniewem Ziobro na czele dystansuje się od niektórych aspektów polityki Mateusza Morawieckiego, m.in. umywając ręce od kłopotów w pierwszych dniach wprowadzania Polskiego Ładu. Jak donosił „Wprost”, na ministra sprawiedliwości wściekły ma być sam Jarosław Kaczyński. Równocześnie pojawią się doniesienia, jakoby możliwe było usunięcie Ziobry z rządu, co miałoby złagodzić konflikt między Polską i Unią Europejską.
Ryszard Terlecki o przyszłości Zjednoczonej Prawicy
Pytany o rozbieżności między koalicjantami, Ryszard Terlecki w wywiadzie dla polskatimes.pl ocenił, że Solidarna Polska zabiega o to, żeby mieć swój własny wizerunek. - My to rozumiemy. Staramy się tam, gdzie to jednak szkodzi naszym działaniom, różnice zdań łagodzić – podkreślił.
Terlecki dodał, że nieprawdziwe są plotki, jakoby ofiarą konfliktu w Zjednoczonej Prawicy miał stać się premier Mateusz Morawiecki. Polityk PiS ocenił, że szef rządu sprawdza się i nie ma żadnych planów jego odwołania. - Plotki na ten temat usiłują rozpowszechniać opozycja i opozycyjne media – stwierdził.
Wcześniejsze wybory w 2022 roku?
Pytany o perspektywę przedterminowych wyborów w 2022 roku, Ryszard Terlecki stwierdził, że raczej do nich nie dojdzie, bo to ostateczność zarówno dla PiS, jak i opozycji. - Opozycja wcale nie chce przyspieszonych wyborów. Z różnymi sprawami przychodzą do mnie czy szefowie klubów parlamentarnych opozycji czy ich posłowie i wszyscy mówią, że wybory byłyby niekorzystne – mówił. Stwierdził jednak, że nie da się na sto procent zagwarantować, że wybory nie zostaną przyspieszone. - Różne rzeczy się mogą zdarzyć. Pamiętajmy też o sytuacji międzynarodowej, która jest niestabilna – mówił.
Czytaj też:
Politycy PiS skaczą sobie do gardeł. To bunt żołnierzy Kaczyńskiego czy celowy zabieg?