W ubiegłym tygodniu spore kontrowersje wywołały wydarzenia z Sejmu, gdy Bartłomieja Sienkiewicza z sali wyprowadzał Borys Budka. Pierwszy z polityków poruszał się po sali plenarnej niepewnym krokiem, przez co wiele osób sugerowało, że mógł być pod wpływem alkoholu. Takie tezy kontrował Budka, który twierdził, że Sienkiewicz podszedł do niego porozmawiać o sprawie rodziny Brejzów.
Budka zasugerował nawet, by na przyszłość w takim razie sprawdzano alkomatem polityków w Sejmie, także tych z rządu. Taki pomysł w przeszłości, wielokrotnie, zgłaszał Paweł Kukiz, dlatego Interia spytała go, czy dalej opowiada się za takim rozwiązaniem. – Jeżeli jest uzasadnione podejrzenie, że jakiś poseł jest pod wpływem, powinna być możliwość zgłoszenia tego faktu do Straży Marszałkowskiej – mówił Kukiz.
Kukiz o „hucpach” w Sejmie. „Są spowodowane odurzeniem alkoholowym”
Od tych samych wątków – alkoholu, alkomatów w Sejmie i generalnie spożywania wyrobów alkoholowych w parlamencie – zaczęła się wtorkowa rozmowa Roberta Mazurka właśnie z Kukizem. Polityk w RMF FM ogłosił jednak, że wycofał się z pomysłu stawiania alkomatu przy mównicy:
– Nie, kiedyś miałem taki pomysł, ale raz, że głupio by to wyglądało, natomiast chciałbym, aby Straż Marszałkowska posiadała podobne możliwości, jak i straż przemysłowa kiedyś. Żeby nie stał przy mównicy (alkomat – red.), tylko żeby miała straż...
Wtedy przerwał mu Mazurek, który wtrącił, że Kukiz chyba nie chce, by cały proces badania nie przebiegał „widowiskowo”. – Nie chcę, żeby było widowiskowo, bo już tych widowisk w Sejmie wydaje mi się wystarczy. Te widowiska bardzo często są spowodowane stanem wskazującym wielu posłów, te różnego rodzaju hucpy, które się dzieją w Sejmie, to nie jest wyraz jakiegoś politycznego braku akceptacji czy buntu, ale odurzenia alkoholowego, co do tego nie ma wątpliwości – odpowiedział Kukiz.
Mazurek do Kukiza o alkoholu w Sejmie. „Pan teraz sam spożywa?”. Polityk: Nie, się czuje, się zna
Polityk doprecyzował też, dlaczego w parlamencie do różnych dziwnych sytuacji dochodzi. Zwrócił się zresztą w pewnym momencie do Mazurka w taki sposób: – Jakby pan cały dzień czekał na posiedzenie za tzw. kratą (bar sejmowy – red.), czy gdzieś tam z kolegi w pokoju, to by pan wiedział, o czym rozmawiamy. Ale pan wie i tak. Przecież pan na imprezie u siebie widział.
– Pan teraz tam spożywa czasami w Sejmie? Stąd ta dogłębna wiedza? Czy z obserwacji? – dopytywał Kukiza Mazurek.
– Nie, nie, z obserwacji i że tak powiem, wrażenia węchowe na tej sali plenarnej się zdarzają takie... Przechodzi delikwent jakiś, delikwentka, to się to widzi, czuje, zna. Szczególnie że wie pan, rozmawia pan ze starym rockandrollowcem, no potrafię te osoby rozpoznać dosyć szybko – odpowiedział Kukiz.
Później Kukiz tłumaczył jeszcze, że chciałby porozmawiać już o innych tematach, ponieważ deklaruje się jako „człowiek niepijący”. Mazurek jednak nie dawał za wygraną i dopytywał, o tę sprawę. W odpowiedzi usłyszał od Kukiza:
– Nie pozwalam sobie na to, żeby na salę plenarną przychodzić w stanie, że tak powiem trylogicznym.
Czytaj też:
Ostre spięcie Budki z dziennikarzem TVP. „Niczego się nie nauczyliście? Niech pan odejdzie!”