Były minister spraw zagranicznych stwierdził, że to Niemcy są kluczowym państwem w Europie, które ma instrumenty ekonomicznego nacisku na Moskwę. Witold Waszczykowski podkreślił, że „to właśnie ten kraj bierze udział zarówno w formacie normandzkim i mińskim, a więc dysponuje narzędziami potrzebnymi do zawarcia porozumienia”.
Eurodeputowany Prawa i Sprawiedliwości podkreślił, że najlepszym przykładem jest Nord Stream 2, a także inne projekty ekonomiczne. – Berlin ma wpływ na wiele takich projektów, które mógłby zawiesić, lub których zawieszeniem mógłby zagrozić. To Niemcy ą tym państwem, które blokuje nałożenie stanowczych sankcji: na przykład wyrzucenie Rosji z rozliczeniowego systemu bankowego SWIFT. Politycy niemieccy publicznie protestowali przeciwko takim krokom – tłumaczył.
Według polityka Prawa i Sprawiedliwości „Niemcy niechętnie patrzą na wzmacnianie flanki wschodniej poprzez dalsze rozlokowywanie w naszym regionie wojsk natowskich, w tym amerykańskich”.
Rosja wysyła sygnał ostrzegawczy?
Witold Waszczykowki w rozmowie z TVP odniósł się także do doniesień amerykańskich mediów, z których wynika, że Rosja zaczęła wycofywać swoich dyplomatów z Ukrainy, co może oznaczać, że na poważnie szykuje się do agresji na sąsiada. – Być może Rosja robi to w celach propagandowych i celowo prowokuje świat i wprowadza służby innych państw w błąd – ocenił były szef MSZ.
Dodał jednak, że może być to rzeczywisty sygnał działań wojskowych. Amerykanie zakomunikowali Ukrainie trzeci, czyli przedostatni, poziom zagrożenia konfliktem z Rosją – podsumował.
Czytaj też:
Wielka Brytania chciała wysłać broń na Ukrainę, Niemcy zakazały przelotu? „Żadnego sporu nie było”