„Jeśli obstrukcja parlamentarna kiedykolwiek stanie się ważna w Europie, grupa Europejskich Konserwatystów i Reformatorów [do której należą europosłowie PiS w PE – red.] ma asa w rękawie, którym jest Joachim Brudziński z PiS” – czytamy w Politico.
Portal policzył, że Brudziński jako jedyny europoseł wypowiedział podczas debat parlamentarnych powyżej 10 tysięcy słów.
– Praca w Parlamencie Europejskim to kwestia rozmów, debat, przedstawiania argumentów. Staram się traktować tę pracę poważnie, dlatego staram się używać merytorycznych argumentów – skomentował europoseł PiS w rozmowie z Politico.
Brudziński o wyróznieniu od Politico: Jestem dumny
O wyróżnieniach Politico poinformowała na Twitterze dziennikarka Dorota Bawołek. „Żaden z 52 Polaków nie został uznany za najbardziej wpływowego, skutecznego, czy nieobecnego europosła. Tytuł »największego gaduły« otrzymał Joachim Brudziński” – napisała.
Do wpisu odniósł się sam europoseł.
„Pani Redaktor umknęło, że praca w parlamencie polega na debacie, sporze (spór jest istota demokracji), mówieniu, przemawianiu? Ja jestem dumny, że najczęściej z wszystkich europosłów w PE zabierałem głos i ta niepotrzebna złośliwość (największy gaduła) absolutnie tego nie zmienia” – stwierdził.
Dziennikarka odparła, że to nie jest żadna złośliwość, tylko dosłowne przetłumaczenie kategorii.
„Oj tam, oj tam” – napisał wtedy Brudziński, dodając emotikonę mrugającą okiem. „Gdybym nie zabrał głosu ani razu, to pewno napisałaby Pani (słusznie), że jestem paskudnym leniem. A jak okazało się, że jestem najlepszy w tej kategorii spośród wszystkich europosłów, to wychodzi na to, że jestem gadułą” – dodał.
Brudziński pochwalił się zestawieniem także w osobnym poście. W kolejnym zamieścił też podsumowanie swoich aktywności.
twitterCzytaj też:
Lewandowski skomentował swoje wyróżnienie: Tutaj nikt nie przegrał, a wszyscy wygrali