Opozycja powołała już nadzwyczajną komisję w Senacie, jednak nie ma ona takich uprawnień, jak sejmowa komisja śledcza. Dlatego politycy opozycji dążą do tego, aby sprawę inwigilacji polityków i wykorzystania Pegasusa zbadać w Sejmie. Na początku tego tygodnia pojawiły się medialne doniesienia, że z opozycją dogadał się Paweł Kukiz, dzięki czemu taka komisja mogłaby powstać. Miałaby jednak zająć się przypadkami inwigilacji nie tylko za czasów obecnego rządu PiS, ale wszystkimi od 2005 roku. Kolejne wypowiedzi polityków opozycji i Pawła Kukiza potwierdzają, że porozumienie jest blisko.
– Rosną szanse, jesteśmy po dobrych rozmowach. Wszystko zaczyna się tak naprawdę od tego drugiego wniosku o powołanie komisji, nie od wniosku PO, tylko wniosku Pawła Kukiza, z którym od kilku dni rozmawialiśmy – mówił w TVN24 Władysław Kosiniak-Kamysz. Jak dodał, to PSL postulowało, żeby komisja zajęła się przypadkami inwigilacji nie od 2007 roku, ale od 2005. – Wydaje się, że Platforma się do tego przekonała – zauważył.
Kosiniak-Kamysz: Nie mamy się czego obawiać
Lider PSL stwierdził, że jest „poważna szansa” na powołanie komisji, ale „zawsze wszystko wychodzi na ostatnim etapie, czyli w momencie głosowanie”. – Największy moim zdaniem problem, który jest do pokonania, to poddanie tego pod głosowanie. Marszałek Witek po złożeniu wniosku, choćby w sprawie komisji śledczej dotyczącej Mariana Banasia, schowała to do szuflady i od kilku miesięcy nie przedstawia wysokiej izbie – zaznaczał. – Myślę, że trzeba przedstawić ten wniosek jak najszybciej, my o to będziemy wnioskować na prezydium Sejmu – dodał.
– Nie mamy się czego obawiać jako PSL. Jesteśmy naprawdę zainteresowani wyjaśnieniem sprawy, jeżeli ktoś przekraczał swoje uprawnienia, to trzeba to wyjaśnić, wskazać, napiętnować i ukarać – podkreślił lider PSL. – Jesteśmy otwarci na różnego rodzaju rozwiązania, ważne, żeby najpierw komisja powstała. Zanim powstanie, to na pewno będzie żadnych sporów o charakterze personalnych. Cel jest najważniejszy – stwierdził.
Kukiz: Borys Budka potwierdził, że KO poprze wniosek
Paweł Kukiz na antenie Polsat News potwierdził, że rozmawiał ze Borysem Budką, który zapowiedział poparcie wniosku o powołanie komisji śledczej przez klub KO. Zdradził też, że Włodzimierz Czarzasty potwierdził mu gotowość do rozszerzenia prac komisji na lata obejmujące rządy SLD. – Jeśli partia rządząca będzie blokowała wniosek o komisję śledczą, to będzie problem z moimi wspólnymi głosowaniami z PiS w sprawach, których nie obejmuje umowa – mówił Kukiz.
Lider Kukiz’15 dodał, że zależy mu na komisji śledczej i byłby gotów poświęcić nawet sędziów pokoju. Odniósł się również do pogłosek, że to on miałby stanąć na czele komisji. – Najpierw trzeba złożyć wniosek. Będę niewiernym Tomaszem, dopóki nie będę widział podpisów, nie zaniosę projektu do marszałek Sejmu, dopóki marszałek nie podda go pod głosowanie, to trudno mówić, kto będzie szefem komisji – podkreślił. – Ani PiS ani PO nie mogą mieć większości w komisji, a jej przewodniczący musi być gwarantem bezstronności - dodał.
Komisja śledcza coraz bliżej? PiS jest sceptyczny
Przewodniczący Platformy Obywatelskiej zdradził we wtorek w TVN24, że do końca tygodnia będzie wiadomo, czy uda się zebrać większość w Sejmie, potrzebną do powołania sejmowej komisji śledczej w sprawie inwigilacji Pegasusem.Donald Tusk stwierdził, że ocenia szanse na przegłosowanie wniosku w tej sprawie na 90 proc. Wcześniej Paweł Kukiz miał w Sejmie przeprowadzić serię rozmów odnośnie powołania nowej komisji śledczej w Sejmie.
PiS sceptycznie postrzega pomysł powołania komisji śledczej. – Wierzymy w dobre intencje Pawła Kukiza, ale jesteśmy sceptyczni – stwierdziła rzeczniczka partii Anita Czerwińska. Z ustaleń Wirtualnej Polski wynika, że jeśli PiS będzie blokowało w Sejmie projekt uchwały o powołaniu komisji śledczej w sprawie podsłuchów, Paweł Kukiz może zerwać sojusz programowy z partią Jarosława Kaczyńskiego.
Czytaj też:
Sejmowa większość wisi na włosku? Kukiz może dogadać się z opozycją i postawić PiS ultimatum