Kreml odpowiada USA: Groźby pod adresem Rosji nie sprzyjają rozładowaniu napięcia

Kreml odpowiada USA: Groźby pod adresem Rosji nie sprzyjają rozładowaniu napięcia

Dmitrij Pieskow
Dmitrij Pieskow Źródło: Newspix.pl / Sefa Karacan/Anadolu Agency/ABACAPRESS.COM
Doniesienia o możliwej inwazji Rosji na Ukrainę w kręgu międzynarodowego zainteresowania. Na słowa przedstawicieli amerykańskiej administracji odpowiedział właśnie rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. Jak stwierdził, „groźby pod adresem Rosji nie sprzyjają rozładowaniu napięcia”.

Przypomnijmy, że już pod koniec ubiegłego roku, do mediów wyciekły informacje, jakoby Rosja planowała inwazję na Ukrainę. Doniesienia były tym poważniejsze, że we wspomnianym czasie, wojska rosyjskie gromadziły się w pobliżu granicy z Ukrainą w zwiększonej liczbie.

W ostatnich dniach CNN podał, powołując się na ustalenia w amerykańskiej administracji, że Rosja ma mieć plan na dwie ewentualności. Obalenie władz w Kojowie siłą i przejście kraju lub scenariusz nieco łagodniejszy, czyli przejście Donbasu, w którym wciąż trwają walki i przyłączenie terytorium do okupowanego już przez Rosjan Krymu.

Kreml odpowiada USA: Groźby pod adresem Rosji nie sprzyjają rozładowaniu napięcia

USA informują z kolei, że zmierzające do eskalacji konfliktu działania Rosji zostaną szybko skontrowane przez narzucenie Rosji zdecydowanych sankcji. Wcześniej mówiło się również o ewentualności wzmocnienia wschodniej flanki NATO.

Na doniesienia te odpowiedział rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. – Oświadczenia zawierające groźby pod adresem Rosji nie sprzyjają rozładowaniu napięcia i mogą sprawić, że w gorących głowach władz Ukrainy pojawi się pomysł rozwiązania kwestii Donbasu siłą – skomentował, cytowany przez Ria Nowosti Pieskow.

Rosja nie wyklucza również, że warunki postawione przez nią przed USA, zostaną ostatecznie spełnione. W najbliższym czasie planowane są kolejne spotkania, w których przedstawiciele obu krajów mają się konsultować w tej sprawie. Chodzi m.in. o gwarancję, że Ukraina nie zostanie przyjęta do NATO.

Czytaj też:
Ukraińscy urzędnicy oburzeni słowami Joe Bidena. Rzecznik Białego Domu wyjaśnia

Źródło: WPROST.pl / Ria Nowosti