Jak podaje „Politico”, cytowane przez Onet, tłem decyzji jest odmowa wpłacenia grzywny 500 tys. euro dziennie, którą naliczano Polsce za spór w sprawie kopalni w Turowie. Przypomnijmy, że w związku ze skargą Czech, Polska została zobowiązana przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej do płacenia kar za funkcjonowanie kopalni. Polska nie zapłaciła jednak naliczonej grzywny.
Kary przekroczyły już 60 mln euro, a ponad 100 tys. euro to doliczone do tej kwoty odsetki. Na tym etapie rozważane jest jednak ściągnięcie kary za pierwszy miesiąc, czyli 15 mln euro plus 30 tys. euro odsetek – czytamy.
W kolejce czeka jeszcze większa kara
W związku z tym, że Polska kar nie płaci, pieniądze mają zostać już w przyszłym tygodniu ściągnięte z unijnych funduszy. Nie jest jednak jasne, które transze ucierpią. Ściągnięcie tych pieniędzy jest o tyle proste, że wypływają one bezpośrednio z Brukseli, co oznacza, że ścieżka wyegzekwowania grzywny będzie dużo łatwiejsza.
„Politico” podaje ponadto, że wyegzekwowana może zostać i druga kara nałożona na Polskę. Chodzi o 1 mln euro dziennie za funkcjonowanie Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Polska nie godzi się jednak i na tę grzywnę. Rząd odpowiada Brukseli, że Izba Dyscyplinarna zawiesiła swoją działalność, a w politycznych kuluarach szykowana jest reforma w tym zakresie. Jej założeń wciąż jednak nie przedstawiono.
Czytaj też:
Kary TSUE dla Polski. Muller: Polska będzie podejmowała kroki prawne