W jednym ze swoich ostatnich wpisów na Twitterze Marek Belka nawiązał do napiętej sytuacji na Wschodzie. W depeszach amerykańskich i brytyjskich dyplomatów coraz częściej pojawiają się doniesienia o możliwej agresji Rosji na Ukrainę. Z ustaleń „New York Post” oraz „Bloomberga” wynika, że Stany Zjednoczone rozważają ewakuację rodzin dyplomatów i części personelu zatrudnionego w placówkach na terenie Ukrainy.
Brytyjski resort spraw zagranicznych wydał oświadczenie, w którym podkreślono, że dyplomaci dysponują informacjami wskazującymi na to, że Rosja chce zainstalować w Kijowie prorosyjskiego przywódcę.
Według CNN Stany Zjednoczone mają dowody, że Rosja może planować zajęcie Kijowa i obalenie władz. Kolejna opcja ma zakładać bardziej ograniczoną ofensywę z Donbasu, której celem miałoby być połączenie terytorium z Krymem. Ukraina i USA nie mają pewności, jakie dokładnie są rosyjskie intencje. Administracja Joe Bidena rozważa różne nowe opcje, w tym dostarczenie większej ilości broni Ukrainie, aby przeciwstawić się rosyjskiej okupacji, gdyby doszło do inwazji na kraj.
Belka kontra Ziobro
„Wycofywany personel ambasad, kolejne dostawy broni i ruchy wojsk w całym regionie. To nie opowieść o drugim końcu świata, to dzieje się tuż obok nas” – napisał europoseł na swoim profilu.
Przy okazji były premier postanowił wbić szpilę prezesowi PiS i – jak można się domyślać – Zbigniewowi Ziobrze. „Czy pan Kaczyński i jego zarumieniony pomagier mogliby w tej sytuacji przestać pchać nas usilnie na drugą stronę barykady?” – zapytał Marek Belka.
Czytaj też:
Belka kontra Ziobro. „Gdyby towarzysz czas współpracy z SB poświęcił nauce...”