Przerażająca jest łatwość, z jaką niemiecki rząd przyłączył się do prowadzonej przez Rosję operacji wypychania USA z Europy. By tę kooperację zamaskować, Berlin tłumaczy uparte sabotowanie prób okiełznania agresywnej Rosji względami historycznymi. Nie ma tylko pewności, czy rzeczywiście chodzi o kaca moralnego po Hitlerze, czy wręcz przeciwnie: o kontynuację niesławnego paktu Ribbentrop-Mołotow.
Patrzymy na działania Niemiec z rosnącym zdumieniem i podejrzeniami: czy nasz zachodni sąsiad i główny partner handlowy jest jeszcze naszym sojusznikiem?
Nie da się tych wątpliwości tłumaczyć wyłącznie antyniemiecką paranoją, którą karmi się środkowoeuropejski nacjonalizm.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.