W minionym tygodniu w Sejmie doszło do dosyć nietypowej sytuacji: gdy Pawła Kukiza otoczyli dziennikarze, polityk jakby czekał na reportera TVN24. Zaraz po tym, jak dziennikarz ruszył w jego stronę, Kukiz oznajmił: – O, już idą. Dziękuję bardzo.
Dziennikarze sejmowi nie dawali jednak za wygraną, a Kukiz stwierdził, że zacznie rozmawiać z tą stacją, gdy „widzowie zostaną przeproszeni za wszystkie kłamstwa, skierowane na niego ataki”. – Chodźmy tutaj, czy gdziekolwiek, TVN-u niech nie będzie i możemy rozmawiać – zaproponował.
„Czarno na białym” ujawnia nagraną rozmowę Kukiza z wieloletnim znajomym
W kilka dni po tych wydarzeniach, 28 stycznia, ukazał się materiał „Czarno na białym” TVN właśnie o Kukizie. Już na wstępie zaznaczono, że w reportażu pojawi się zapis prywatnej rozmowy Pawła Kukiza i jego wieloletniego znajomego, byłego działacza Kukiz'15. – Treść dotyczy spraw publicznych, dlatego też zdecydowaliśmy się ją ujawnić. To też unikatowa szansa, by usłyszeć, co i jak mówi polityk, gdy wokół nie ma mediów – ogłosił prowadzący.
Ten wątek powtórzył się jeszcze potem w materiale, gdy padło stwierdzenie, że wyborcy mają prawo wiedzieć, co Paweł Kukiz mówi o swoim koalicjancie, „nie tylko wtedy, gdy zabiera głos publicznie”.
Jak przypomniano, Kukiz i jego otoczenie – konkretnie on i dwóch posłów koła Kukiz'15 – zawarli układ z Prawem i Sprawiedliwością w sprawie wspólnych głosowań (zasada ustawa za ustawę – PiS ma popierać inicjatywy ustawodawcze K'15, a posłowie Kukiza i on mają głosować razem z klubem PiS). W materiale zaczęto od pokazania, że dziennikarze TVN24 próbowali umówić się na rozmowę z Kukizem. Podkreślano też, że nagrania „nie pochodzą z przestępstwa” ani od służb specjalnych.
Autor reportażu Artur Warcholiński rozmawiał z człowiekiem, który nagrał Kukiza – Arturem Grocem, wspomnianym wcześniej przyjacielem muzyka, który zna go od 20 lat. Mężczyzna podkreślał, że nie nagrał rozmów z Kukizem, by go szantażować, a zdecydował się na taki krok po pewnym zdarzeniu. Jak się okazuje, syn Artura Groca był jednym z protestujących przeciwko lex TVN przed Sejmem 11 sierpnia 2021 roku i to on był uczestnikiem przepychanki z posłem Konfederacji Dobromirem Sośnierzem.
– Trochę chroniąc jego, a trochę siebie, postanowiłem nagrać rozmowę. Nagrałem ich bodajże dwie, ale zorientowałem się, że jest to w pewien sposób jakaś polisa – mówił w materiale Groc, tłumacząc, że zaczął traktować to jako polisę, ponieważ „Kukiz jest częścią tego układu”. – A widziałem, że ten układ PiS-owski jest w stanie zniszczyć każdego człowieka – powiedział Groc, później dodając, że gdy jego syna oczyszczono z zarzutów, to zapomniał o nagraniach.
TVN24 wyemitowało m.in. taki fragment ich rozmowy, w którym Kukiz mówi:
– Całe państwo praktycznie i układ wisi na moich trzech głosach.
Po emisji tego fragmentu wypowiedzi przypomniano, że Kukiz przed podpisaniem umowy o współpracy potrafił ostro skrytykować PiS, a później zmienił ton i był łaskawszy dla partii rządzącej.
– Cóż mu może szkodzić zmiana ordynacji wyborczej wtedy, kiedy on będzie potrzebował bezpośrednio tych instrumentów władzy, jakie posiada w tej chwili, koniecznych w tej czynnej polityce, żeby ku**** można było tę władzę w tym systemie autorytarnym sprawować? – to inna przytoczona wypowiedź Kukiza z nagrań.
Kulisy reasumpcji głosowania ws. lex TVN. Kukiz na nagraniu: Jak zobaczyłem, że to ku*** jest wrzesień, to mi się ku*** nogi ugięły
„Czarno na białym” wiele miejsca poświęciło wydarzeniom z 11 sierpnia 2021 roku, gdy Kukiz i jego posłowie zagłosowali razem z opozycją, dzięki czemu obrady Sejmu miały zostać odroczone do września. Tu należy przypomnieć ciąg zdarzeń: opozycja zdecydowała się na taki ruch, by utrudnić PiS przegłosowanie lex TVN. Gdy opozycja, głosami Kukiza i jego posłów, wygrała, niespodziewanie zarządzono reasumpcję. Powody były dwa – posłowie Kukiz'15, a konkretnie Jarosław Sachajko, dowodzili, że się pomylili. Z kolei według posłów PiS, autorów wniosku o reasumpcję, marszałek Elżbieta Witek nie podała dokładnego terminu odroczenia.
Czytaj też:
Dlaczego Witek nie wiedziała, co może? „Głosy z sali” jak amunicja dla PiS, tajemnice ze stenogramów
W rozmowie z Grocem Kukiz mówił natomiast:
– Jak zobaczyłem, że to ku*** jest wrzesień, to mi się ku*** nogi ugięły, bo każdy dzień, rozumiesz, przesuwający z posiedzenia na posiedzenie inne tam jakby sprawy, to jest dla mnie ku*** możliwość kupienia przez Kaczyńskiego jakiejś innej trójki. Ku*** rozumiesz?
Zaraz po emisji tego fragmentu nagrań, w reportażu pokazano, jak na pytanie o współpracę z PiS, które Kukiza „kupuje” posłów, reaguje Jarosław Sachajko. Poseł K'15 podobnie jak Kukiz poprosił, by TVN24 przeprosiło za swoje materiały.
„Pozytywny aspekt tego hejtu na mnie jest taki, że mało kto by się odważył w tej chwili ku*** dać kupić”
Po tym, jak Witek ogłosiła przerwę w obradach, miała zaprosić Kukiza do „ciemnego saloniku” w Sejmie. Po tej wizycie kukizowcy zagłosowali razem z PiS. Z innego fragmentu rozmowy wynika natomiast, że w ocenie Kukiza – wyrażonej w sierpniu 2021 roku – Prawo i Sprawiedliwość nie miało możliwości „zdobycia” nowych posłów. Wyraził to tymi słowami:
– Wiesz, tam już jest nie za bardzo ku**** do kupienia przez Kaczyńskiego. Mało tego. Pozytywny aspekt tego hejtu na mnie jest taki, że mało kto się by odważył w tej chwili ku*** dać kupić, ku****, po tych wszystkich tych zdarzeniach no.
Według byłego działacza K'15 Artura Groca, Kukiz „dał się kupić przez złudne obietnice” ze strony PiS. Tymi obietnicami mają być m.in. ustawa antysitwowa. Kukiz mówił o tej cześci swojej umowy z PiS w taki sposób:
– Ten pewnie, jeżeli uchwali te ustawy, to one prawdopodobnie będą obowiązywały od kolejnej kadencji, w sensie mówię tutaj o tej antykorupcji, o tych wszystkich rzeczach. Ale nieważne. Będą dotyczyć całej klasy politycznej. A na bazie tej antykorupcyjnej tych dzisiejszych jumanów z PiS-u, będą mogli ich następcy wsadzać do pudła.
Kim są „jumani z PiS-u”? – Jeżeli Paweł mówił o jumanach, to miał na myśli złodzieja – doprecyzował Groc (samo słowo „jumać” oznacza kradzież – red.). Kukiz doczekał się spełnienia tej obietnicy i ustawa antykorupcyjna została przegłosowana, tak jak jak chciał. Tyle tylko, że w nagranej rozmowie ocenia, że chciał, by przepisy „weszły od razu”, a te – to ważne dla zrozumienia tych słów Kukiza z nagrania – obejmują też m.in. prezydentów miast czy burmistrzów. – Ale to Kaczyński akurat przytomnie powiedział. Mówi: słuchaj, no jeżeli by to weszło od razu, to ja bym musiał robić przyspieszone wybory samorządowe, bo 3/4 tych burmistrzów, wójtów, by pie******* tym burmistrzowaniem i wójtowaniem, bo mają większą kasę w spółkach – powiedział.
– Chcieliśmy porozmawiać z Pawłem Kukizem o tym, co mówi w nagraniach – zapewniają reporterzy z „Czarno na białym”, ale polityk odmawiał im wielokrotnie, wyemitowano zresztą spotkania dziennikarzy TVN24 z Kukizem.
W innym przytoczonym fragmencie nagrania wspomniany jest „Kura” – tak nazywany jest prezes TVP Jacek Kurski. Na jego temat także Kukiz rozmawiał z Grocem.
– Przysięgam ci. Przy każdym spotkaniu z Kaczyńskim, naprawdę, przy każdym spotkaniu mówię o „Kurze”. Mówię do niego: Ty sobie sprawy nie zdajesz z tego, że o ile ta „Kura” była użyteczna dwa lata po wygranych wyborach w 2015 roku, bo ludzie odreagowywali swój stres, te swoje żale do Platformy, to w tej chwili oni działają przeciwko tobie ku***, paradoksalnie, mówię, im więcej zachwytów pieją nad PiS-em, w sytuacjach ku**** nepotyzmu, korupcji, itd., tym bardziej cię pogrążają. I tyle. I ni ch*** i nie trafia. No to co ja na to poradzę – tłumaczył Kukiz. To był ostatni z fragmentów ujawnionej rozmowy Kukiza z Grocem, który pokazano w „Czarno na białym”.