W rozmowie z TVP Marek Suski odniósł się do ogłoszonego 27 stycznia powrotu Ryszarda Petru do polityki. Szef Nowoczesnej Adam Szłapka przekazał, że były przewodniczący partii wraca do formacji i będzie doradzał jej jako ekspert w sprawach gospodarczych. – Ten ruch to wyraz mojego poparcia dla jedynego liberalnego i wolnorynkowego ugrupowania na polskiej scenie politycznej, ugrupowania, które siedem lat sam temu tworzyłem – komentował Ryszard Petru. – Nie chcę jednak stać z boku – będę wpierał opozycję merytorycznie, po to, aby przyczynić się do jej wygranej w najbliższych wyborach – podkreślał.
Suski kpi z Petru
Powrotu byłego szefa Nowoczesnej do polityki nie traktuje poważnie Marek Suski. – Zbyt wiele z tego chyba nie wyniknie. Swego czasu Ryszard Petru składał zapowiedź pokonania Platformy Obywatelskiej, a potem odszedł w kompromitujących okolicznościach. Widziałem takie zabawne memy, że odradził się jak Feniks z popiołów – powiedział polityk PiS.
W dalszej części rozmowy poseł stwierdził, że być może Ryszard Petru ma jakieś ukryte talenty, jednak do tej pory pokazywał głównie talenty rozśmieszania. – To nie było najgorszą rzeczą w polityce. Nie był agresywny, nie groził śmiercią. Tylko czasami, jak coś powiedział, to wszyscy się śmiali – tłumaczył.
Marek Suski dodał, że nie odczytuje powrotu Ryszarda Petru do aktywnego działania na scenie politycznej, jako wielkiego wydarzenia. – Lepiej nie będzie, ale może będzie śmieszniej – podsumował.
Czytaj też:
Przed Kaczyńskim stoi nowe zadanie. „Przyszłość zapowiada się bardzo ciekawie”