– „To trudne czasy, ale spędzamy je razem we wspaniałym towarzystwie”, prawda? – pytał na antenie RMF FM Robert Mazurek w rozmowie z byłym szefem MSZ europosłem PiS Witoldem Waszczykowskim, na początku nie ujawniać kogo cytuje w ten sposób.
– Z panem jak najbardziej przyjemnie. Szkoda, ze pana nie mogę gościć w Belgii na frytkach, gofrach – odparł Waszczykowski.
– Moglibyśmy się napić na przykład szampana, zachowując rzecz jasna dystans – kpił dalej Mazurek. – Ten cytat, którym tak ładnie pana powitałem to cytat z Viktora Orbana, który „wspaniałym towarzystwem” nazywa Władimira Putina – dodał, odwołując się do oficjalnych zdjęć ze spotkania Putina z Orbanem, które obiegły media.
– Wszyscy gdzieś, z kimś rozmawiają, prezydent Duda leci zaraz do Chin... – zaczął tłumaczyć Waszczykowski.
– Ale nie każdy musi zaraz pić szampana i nazywać go „wspaniałym towarzystwem”, na litość boską – wtrącił natychmiast Mazurek.
– To prawda – przyznał były szef MSZ. – Mam nadzieje, że to jakiś podział zadań. I Orban został wytypowany, żeby utrzymał jakiś kontakt z Putinem – dodał.
Waszczykowski: Orban nie ma alternatywy
Jednocześnie Waszczykowski bronił polityki Orbana.
– Orban nie ma u kogo innego kupić gazu i nikt inny nie może mu wyremontować starej elektrowni atomowej, która wybudowali jeszcze Sowieci. To są dwie kwestie, które trzymają go przy Rosjanach – ocenił.
Mazurek dopytywał, jak były szef MSZ się czuł, widząc bliskiego sojusznika Polski „popijającego szampana z Putinem”.
– Gorzej się czułem, gdy widziałem zachowanie Tuska i Sikorskiego, którzy bratali się z Ławrowem po katastrofie smoleńskiej – stwierdził. – Działo się to po Smoleńsku, to było obrzydliwe – dodał.
„Orban to wszystko odrzuca i ma trochę racji”
– To jest specyfika tego małego państwa, oni są pozbawieni alternatyw – tłumaczył dalej Waszczykowski. – Rozmawiałem osobiście z Wiktorem Orbanem. Oni mówili otwarcie: jeśli będzie alternatywa, to z niej skorzystamy. Ale nie ma. Nie ma gazociągu z zachodu, czy z południa – dodał.
Mazurek stwierdził w odpowiedzi, że rozumie „twardy biznes, realpolitik”. – Ale czy realpolitik musi oznaczać mizianie się z takimi ludźmi? – dopytywał.
– Pytałem o to Viktora Orbana i on mi pokazywał przykłady. „A co powiesz na Merkel, a co powiesz na Berleskuniego? Dlaczego im się tego nie wypomina przez lata?” – mówił Waszczykowski. – Tym bardziej że oni mają alternatywę. Niemcy, czy Włosi mogli kupic gaz i inne towary gdzie indziej, nie musieli w Rosji. A jednak to oni się „miziali” jak pan mówi. Orban to wszystko odrzuca i ma trochę racji – podkreślił.
Czytaj też:
Witold Waszczykowski dla „Wprost”: „Dobrze, że mamy Pegasusa. Z Ardanowskiego wychodzi frustracja”