3 lutego rzecznik generalny TSUE Priit Pikamae przedstawił opinię w sprawie czeskiej skargi na działalność kopalni węgla brunatnego Turów. Priit Pikamae uznał, że Polska naruszyła prawo Unii Europejskiej przedłużając o sześć lat termin obowiązywania koncesji na wydobywanie węgla brunatnego w kopalni Turów bez przeprowadzania oceny oddziaływania na środowisko.
Spór o Turów. Sikorski krytykuje PiS
Decyzja TSUE oburzyła Patryka Jakiego. „Jakiekolwiek własne decyzje polskiego państwa są niezgodne z prawem UE” - napisał europoseł na swoim profilu na Twitterze. Polityk Solidarnej Polski stwierdził, że „istnienie Polski, która wykonuje polecenia Niemiec jest zgodne z prawem UE”. „Natomiast Polska mająca swoje zdanie jest niezgodna z prawem UE” - dodał.
Byłemu wiceministrowi sprawiedliwości odpowiedział Radosław Sikorski. „Ciekawe, że do 2015 można było działać w zgodzie ze wspólnie uzgodnionymi zasadami. Inne kraje też dają radę” - podkreślił europoseł Koalicji Obywatelskiej. „Może więc problem polega na tym, że Polską rządzą nacjonalistyczni awanturnicy?” - zastanawiał się były szef MSZ.
Spór o Turów - najważniejsze informacje
W 2019 roku operator złożył wniosek o przedłużenie terminu obowiązywania koncesji dla kopalni Turów o sześć lat. 21 stycznia 2020 r. RDOŚ we Wrocławiu wydał decyzję o środowiskowych uwarunkowaniach dla przedsięwzięcia polegającego na dalszej eksploatacji złoża węgla brunatnego do 2044 r., a 23 stycznia 2020 r. nadał jej rygor natychmiastowej wykonalności.
Rzecznik generalny TSUE uznał, że „w przypadku kopalni mających powierzchnię porównywalną do powierzchni kopalni Turów istnieje, ze względu na sam ich charakter, prawdopodobieństwo spowodowania znaczących skutków w środowisku i muszą one bezwzględnie podlegać ocenie ich oddziaływania na środowisko”.
Czytaj też:
Jest porozumienie w sprawie Turowa. Premier leci do Pragi