3 lutego prace wznowiła senacka komisja ds. Pegasusa. O sprawie inwigilacji senatorom opowiadał Michał Kołodziejczak. – Uważam, z pełną odpowiedzialnością, inwigilowanie, szpiegowanie mojego telefonu, wręcz prześladowanie, nie tylko mnie, ale i całego naszego ruchu, spowodowało, że wybory w 2019 roku były nierówne. Był odebrany równo dostęp do możliwości angażowania się w politykę – stwierdził lider Agrounii.
Michał Kołodziejczak stwierdził, że ma nieodparte wrażenie, że Pegasus użyty w jego telefonie, miał na celu jedno: pokazanie posłom i rozpuszczenie informacji, że może on mieć związek z jakimiś służbami. W Polsce jest to częste, że jeżeli ktoś niewygodny, to przekazuje się informacje, że pewnie ma związek z Rosjanami albo z Niemcami – tłumaczył.
Co Kukiz powiedział liderowi Agrounii?
Lider Agrounii przyznał, że Paweł Kukiz – będąc członkiem komisji ds. służb specjalnych – miał opowiedzieć mu w 2019 r. o kwestiach omawianych w czasie niejawnych posiedzeń komisji. Chodziło o rzekome zainteresowanie służb jego osobą.
– Myślałem, że to jakiś blef. Czy Paweł Kukiz wiedział w 2019 r., że mój telefon był szpiegowany? Czy był poinformowany o tym, by roznosić takie plotki? – dopytywał.
Gabriela Morawska-Stanecka chciała poznać szczegóły tej rozmowy. – Paweł Kukiz jasno to wskazał, że jest członkiem komisji ds. służb specjalnych i ma informacje, że na komisji jest temat Michała Kołodziejczaka i rzekomej współpracy z obcymi służbami – odpowiedział przewodniczący Agrounii.
Poważne zarzuty pod adresem Kukiza
– Ma pan świadomość, że zarzucił pan posłowi na Sejm poważne przestępstwo? Jeśli Paweł Kukiz podzielił się z panem wiedzą na temat działalności służb, to ta wypowiedź może być potraktowana jako próba ostrzeżenia pana. Niech pan przemyśli, co pan mówi, bo może to oznaczać, że Paweł Kukiz dopuścił się przestępstwa ujawnienia tajemnicy państwowej – dopytywał Michał Kamiński.
– Przecież ja mówię tylko prawdę. Przedstawiam wam fakty. Mam wniosek do komisji, by jak najszybciej przesłuchała Pawła Kukiza – odparł Michał Kołodziejczak. – Jak mam myśleć, że Kukiz, zblatowany z Kaczyńskim, nie będzie mi się odgrażał za to, co mówię? Już to robił w rozmowie telefonicznej. Nie mówię, że groził, ale że może to zrobić. Dzwoni do działacza społecznego człowiek i przeklina do telefonu – dodawał.Czytaj też:
Twórca Pegasusa rzekomo oferował „torby pieniędzy” za dostęp do sieci komórkowych