Andrzej Duda zaproponował likwidację Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego i stworzenie Izby Odpowiedzialności Zawodowej. Pomysł prezydenta krytykują ludzie związani ze Zbigniewem Ziobrą i ministerstwem sprawiedliwości. Wiceszef resortu Marcin Warchoł skomentował, że projekt głowy państwa może „przyczynić się do wprowadzenia stanu chaosu i anarchii”. Suchej nitki na inicjatywie Dudy nie zostawił też były wiceminister sprawiedliwości, a obecnie minister Michał Wójcik.
Zgodny z Warchołem jest też inny wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta. Poseł na antenie Radia Zet przyznał, że „prezydent nie konsultował swojego wystąpienia z resortem”. Dodał jednak, że „w ostatnich miesiącach były prowadzone z Pałacem Prezydenckim różne rozmowy na temat kierunku zmian w Sądzie Najwyższym i część zaprezentowanych w czwartek propozycji była już przedstawiana kilka miesięcy temu”.
Sebastian Kaleta: TSUE może sobie również oceniać zasadność wyboru mojej żony
– Głównym problemem dzisiaj jest to, że część środowiska sędziowskiego wbrew konstytucji podważa mandaty sędziowskie innych sędziów. Rodzi to gigantyczny chaos w polskim systemie prawnym – powiedział Kaleta. Prowadząca rozmowę wtrąciła, że „takie jest też stanowisko trybunałów w Unii Europejskiej”. – TSUE może sobie również oceniać zasadność wyboru mojej żony. Śmieję się, bo nie przekazaliśmy Unii Europejskiej kompetencji, by oceniała nasz system sądowy – stwierdził poseł.
Kaleta mówił, że „Komisja Europejska poluje na Polskę również w innych sprawach i szuka pretekstu, by odbierać Polsce fundusze”. – Sama postawa pod tytułem: kolejny raz idziemy na kompromis z UE, by coś uzyskać, uważam za bardzo błędny i szkodliwy kierunek. To będzie rodziło eskalację żądań – ocenił wiceminister sprawiedliwości. Polityk Solidarnej Polski zarzucił też, że „KE działa politycznie”.
Wiceminister sprawiedliwości o inicjatywie Andrzeja Dudy. „Lista oczekiwań KE jest długa”
– Niezależnie, czy ustawa prezydenta przejdzie, czy nie, to lista oczekiwań Komisji Europejskiej wobec Polski, by ewentualnie odbierać fundusze, jest o wiele dłuższa. Ta ustawa niczego nie zamknie, a może pogłębić w niektórych obszarach chaos – podsumował Kaleta. Według wiceministra sprawiedliwości KE może podjąć decyzję o wypłaceniu Polsce pieniędzy z KPO „w każdym momencie”.
Czytaj też:
Pomysł Andrzeja Dudy dzieli Zjednoczoną Prawicę. Gowin: Zobaczymy, czy KE uzna go za wystarczający