Premier Morawiecki odwiedził w piątek zakłady w Tarnowie. Podczas wystąpienia przed kamerą stwierdził, że „czasy są niestety niespokojne” i poruszył temat rosyjskich agresywnych zachowań przy granicy z Ukrainą. – Widzimy presję, która narasta na Ukrainę ze strony rosyjskiej. Bezpieczna Ukraina, bezpieczna granica to jest też europejska i polska racja stanu – mówił.
Szef polskiego rządu podkreślał, że jest w ciągłym kontakcie z Kijowem. – Rozmawiamy o tym, jak zwiększyć szanse na pokój i jego utrzymanie za naszą wschodnią granicą. Polska obserwuje narastającą presję ze strony Rosji – powtarzał.
Morawiecki ujawnił też, że przed przyjazdem do Tarnowa o bezpieczeństwie na wschodzie Europy porozmawiał z przewodniczącym Rady Europejskiej Charlesem Michelem. – W Kijowie widziałem, że wola obrony tam jest, ale często brakuje sprzętu. Trzeba działać szybko, musi być szybkość działania i sprawczość – podkreślał.
Tarnów produkuje amunicję dla Ukrainy
Nie bez przyczyny o takich kwestiach premier mówił właśnie w Tarnowie. Tamtejsze zakłady produkują amunicję m.in. do moździerzy i granatników. Pogratulował pracownikom jakościowych produktów. Stwierdził, że bezpieczeństwo jest obecnie najważniejsze. – To podstawowe dobro i po to uzbrajamy armię, aby go dostarczyć. By nasz sąsiad mógł się jak najlepiej bronić, przekazujemy na Ukrainę broń defensywną – mówił.
Czytaj też:
Rosyjscy żołnierze są już na Białorusi. Moskwa wykorzystuje pretekst?