Przeciwko odrzuceniu opowiedziało się 45 senatorów, a jedna osoba wstrzymała się od głosu. Przypomnijmy, że nowelizacja Prawa oświatowego, nazywana lex Czarnek zakłada szereg zmian w funkcjonowaniu szkół. Najważniejsza zakłada większy wpływ kuratorów na działanie placówek i decydowanie o tym, jakie organizacje będą mogły prowadzić zajęcia dodatkowe w szkołach.
Zanim Senat odrzucił nowelizację, w komisji senackiej doszło do ostrego sporu na temat kształtu zmian. Wcześniej awantura na ten temat przetoczyła się również przez Sejm. Zastrzeżenia do zmian zgłaszał również prezydent Andrzej Duda, a pierwsza dama spotkała się z przedstawicielkami opozycji, by również wyrazić swoje krytyczne uwagi względem proponowanych przepisów.
Spór o lex Czarnek w Sejmie
Podczas sejmowej debaty nad projektem opozycja grzmiała, że nowe przepisy powodują, że niepodzielną władzę nad szkołą przejmuje minister edukacji. Na krytykę polityków opozycji odpowiadał Przemysław Czarnek. – Wychodzicie tutaj i mówicie, że cały świat protestuje przeciwko tej ustawie. W tym świecie są jednak nauczyciele, którzy współtworzyli tę ustawę. Chcemy, żeby każda organizacja pozarządowa, którą zapraszamy do polskich szkół, najpierw przedstawiła, co chce dzieciom powiedzieć – tłumaczył minister edukacji.
Przemysław Czarnek odniósł się również do zarzutów posłanki KO Krystyny Szumilas o „ręcznym sterowaniu szkołami przez polityków”. — Nie udawajcie, bo Polacy dobrze wiedzą, że udajecie. Trzaskowski to jest polityk, Dulkiewicz to jest polityk, Jaśkowiak to jest polityk. Dziś dzięki temu, że nie ma nadzoru, to wy upolityczniacie szkoły. My ją odpolityczniamy — przekonywał polityk PiS.
Wystąpienie ministra w Sejmie było wielokrotnie przerywane okrzykami z ław sejmowych. – Niech się pan uspokoi, bo ciśnienie to ważna sprawa i nie chciałbym mieć pana na sumieniu – odparł Przemysław Czarnek. – Panuj nad sobą! – krzyknął jeden z polityków.
Wkrótce więcej informacji