W poniedziałek po godz. 17.30 zebrała się nadzwyczajna podkomisja, powołania do rozpatrzenia projektów dotyczących sędziów pokoju: projektu autorstwa prezydenta Andrzeja Dudy i trzech projektów poselskich. Przewodniczący komisji Kazimierz Smoliński zapowiedział na wstępie, że będzie to „dyskusja ogólna”.
Prezydencki projekt w sprawie sędziów pokoju
Projekt prezydencki przedstawił jego doradca Paweł Mucha. Wyjaśnił, że sądy pokoju mają być wpisane w system sądownictwa powszechnego jako najniższy szczebel. – Będą rozstrzygały sprawy niższej wagi, karne i cywilne – mówił. Kandydat na sędziego pokoju będzie musiał mieć ukończone 29 lat i wykształcenie prawnicze oraz trzyletnie doświadczenie w obszarze prawa. Kadencja będzie trwała sześć lat. Jak wyjaśniał, sądy pokoju mają być związane organizacyjnie z sądami rejonowymi. jak przekonywał Mucha, wprowadzenie sądów pokoju ma odciążyć sądy działające obecnie. – Jest to też niewątpliwie rozszerzenie udziału społeczeństwa w sprawowaniu wymiaru sprawiedliwości. (...) To wielkie wyzwanie techniczne, finansowe, ale w opinii pana prezydenta jest korzystne dla społeczeństwa – zaznaczył.
– Jesteśmy otwarci na merytoryczną dyskusję, poprawki. (...) Zdaniem prezydenta jest to właściwy moment, aby podjąć te prace – podkreślił na koniec Mucha.
Projekty PSL i Lewicy
Na posiedzeniu nie zjawił się poseł Krzysztof Paszyk, który miał prezentować projekt PSL-Koalicji Polskiej. Autorem trzeciego projektu jest Lewica, którą reprezentowała Anna Maria Żukowska. – Założenia są po części zbieżne z projektem prezydenta, ale różnią się w części fundamentalnej, czyli w sposobie powołania. Nie byliby sędziami w rozumieniu konstytucji, odpowiadaliby asesorom – mówiła o projekcie posłanka. – Żukowska zaznaczyła, że sędziowie nie musieliby być powoływani przez prezydenta na wniosek KRS, bo Lewica nie chce „honorować” obecnej Rady. Osoby zainteresowane posadami sędziów pokoju składałyby zgłoszenie z 50 podpisami, odbywałoby się przesłuchanie, rada gminy w głosowaniu wybierałaby dwóch kandydatów, a ostateczna decyzja należałaby do prezesa sądu rejonowego.
Obywatelscy sędziowie handlowi
Z kolei poseł KO Arkadiusz Myrcha przedstawił projekt, który miałby ustanawiać obywatelskich sędziów handlowych. – Nie koncentrujemy się na wprowadzaniu nowego rodzaju sądów, tylko na wsparciu obecnie obowiązujących reguł i sędziów, z akcentem na wyspecjalizowanych ławników – wskazał przedstawiciel wnioskodawca. Jak mówił, sędzią handlowym mógłby zostać przedsiębiorca, który ma doświadczenie w prowadzeniu działalności gospodarczej. Zasiadałby on obok sędziego w składzie orzekającym. Myrcha przekonywał, że te rozwiązania są zgodne z przepisami konstytucji, w przeciwieństwie do innych projektów, które budzą wątpliwości. – To projekt przygotowany wspólnie przez środowiska prawnicze – zaznaczył.
Posłanka KO Barbara Dolniak chciała wiedzieć między innymi, jaki pomysł na reformę sądownictwa ma ministerstwo sprawiedliwości. Z kolei Kamila Gasiuk-Pihowicz zwracała uwagę, że projekt prezydenta znacznie wykracza poza przepisy konstytucyjne.
Komisja zdecydowała, że jako wiodący będzie rozpatrywany wniosek prezydencki.
Czytaj też:
Ukłon w stronę Kukiza. Posłowie zajmą się projektem o sędziach pokoju