O godz. 13 w Pałacu Prezydenckim rozpoczęło się spotkanie prezydenta Andrzeja Dudy z przedstawicielami klubów i kół parlamentarnych w sprawie niedawnej inicjatywy głowy państwa. Prezydent złożył do Sejmu kilka dni temu projekt, zakładający m.in. likwidację Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego oraz utworzenie w jej miejsce Izby Odpowiedzialności Zawodowej. Nowa izba miałaby składać się z sędziów SN – 33 z nich zostanie wylosowanych, a z nich prezydent powoła 11 na 5-letnią kadencję.
Spotkanie prezydenta z opozycją i obozem władzy ws. Izby Dyscyplinarnej
Takie rozwiązanie miałoby rozwiązać spór Polski z Komisją Europejską w sprawie sądownictwa, a tym samym – doprowadzić do uruchomienia środków z Krajowego Planu Odbudowy (a właściwie – z unijnego Funduszu Odbudowy). Spotkanie z przedstawicielami parlamentu odbyło się za zamkniętymi drzwiami, a po jego zakończeniu Kancelaria Prezydenta poinformowała jedynie o temacie rozmów, nie przekazała, jakie były stanowiska posłów czy posłanek.
Więcej informacji o spotkaniu upubliczniła „Gazeta Wyborcza”, która opisała we wtorek:
„Według naszych informacji pierwszych kilkadziesiąt minut spotkania w Pałacu Prezydenckim zajęła ostra wymiana zdań między Dudą a Budką, byłym ministrem sprawiedliwości w rządzie PO-PSL. Chodziło o status sędziów powoływanych przez upolitycznioną Krajową Radę Sądownictwa (...). Jak twierdził Budka, tacy sędziowie »infekują« polski wymiar sprawiedliwości. Duda mówił, że tylko on może weryfikować sędziów”.
Propozycję prezydenta krytykowali także Władysław Kosiniak-Kamysz, lider PSL-KP, oraz Krzysztof Śmiszek z Lewicy czy Hanna Gill-Piątek z Polski 2050. Jak wskazuje „GW”, wyżej wymienieni, odnotowali co prawda, że prezydencka inicjatywa jest dobrym krokiem, ale na ten moment niewystarczającym. Jednocześnie opozycja miała postulować, by zajęto się złożoną przez Koalicję Obywatelską i Lewicę ustawę dotyczącą zmian w wymiarze sprawiedliwości (złożono ją tuż przed spotkaniem z Dudą).
„Gazeta Wyborcza” podkreśla, że spotkanie prezydenta także z opozycją może być próbą Andrzeja Dudy do przekonania parlamentarzystów spoza obozu Zjednoczonej Prawicy do swojego pomysłu. Przedstawiciele klubu PiS raczej zdawkowo wypowiadali się dotychczas o tej inicjatywie. „Wicemarszałek Sejmu i szef klubu parlamentarnego PiS Ryszard Terlecki najpierw milczał, a na koniec rzucił, że prezydent nie ma większości w Sejmie. Wiadomo, że zdecydowanie przeciw jest Solidarna Polska ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry” – czytamy w „GW”.
Solidarna Polska o prezydenckim projekcie
Zanim projekt prezydenta został opublikowany, sceptycznie odnosili się do niego ludzie związani z Ziobrą. Wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł tak opisywał zastrzeżenia do projektu: – Nie dość, że nie rozwiązuje on problemów z UE, to dodatkowo jeszcze może przyczynić się wprowadzenia do stanu chaosu i anarchii i spowolnienia rozpatrywania spraw sądowych zwykłych ludzi.
Potrzeba było kilku dni od ogłoszenia przez prezydenta tego pomysłu (zrobił to 3 lutego), by ostatecznie głos zabrał też Ziobro. Podczas wtorkowej konferencji prasowej lider Solidarnej Polski i minister sprawiedliwości ocenił, że szerzej odniesie się do projektu za kilka dni, po analizie, ale stwierdził też:
– Mogę tylko powiedzieć, że polityka ustępstw wobec żądań UE generalnie prowadzi do zwiększenia agresji wobec Polski i kolejnych żądań.