W poniedziałek w Moskwie prezydent Rosji Władimir Putin spotkał się z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem. Rozmowa w cztery oczy trwała pięć godzin. Putin przyznał na konferencji prasowej, że doskonale zdaje sobie sprawę z faktu, że wizyta jego francuskiego odpowiednika wynika z chęci omówienia „palących kwestii związanych z zapewnieniem bezpieczeństwa europejskiego i światowego”. Rozmowy nie przyniosły konkretnych rozstrzygnięć, ale obie strony zapewniały, że otworzyły drogę do podjęcia decyzji.
Prezydent Ukrainy: Dobrze bawiliście się z Putinem, co nie?
Tego samego dnia Macron miał udać się do Kijowa, jednak jak zwrócił na Twitterze uwagę Daniel Szeligowski z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych, Putinowi udało się go przekonać, by przenocował w Moskwie. „W ostatniej chwili zmieniono plany i na rosyjską prośbę francuski prezydent został w Moskwie” – napisał analityk.
Nie umknęło to uwadze prezydenta Ukrainy, który skomentował to w wymowny sposób na wspólnej konferencji prasowej z francuskim przywódcą. – Wczoraj po kolacji w Moskwie dobrze bawiliście się z Putinem, co nie? – wytknął Macronowi Wołodymyr Zełenski.
Macron zrelacjonował rozmowę z Putinem
Macron przekazał, że dostał do Putina zapewnienia o powstrzymaniu się od eskalowania konfliktu z Ukrainą. Podkreślał, że w sprawie Ukrainy „potrzebny jest spokój w słowach i czynach”. – Putin zapewnił mnie, że nie jest inicjatorem eskalacji, że jedynie reaguje. Widzimy jednocześnie rosyjskie kontyngenty na Białorusi, manewry wojskowe – wskazywał Macron. Dodał też, że „rozwiązanie kryzysu na Ukrainie może wymagać miesięcy”