W piątek 11 lutego Róża Thun, obecnie europosłanka Polski 2050 (przez lata reprezentowała PO w Parlamencie Europejskim) poinformowała na Twitterze, że w spamie odnalazła wiadomość z czwartku zatytułowaną „Ładunek wybuchowy – pilne”.
„W biurze na ul. Pijarskiej w Krakowie umieściłem ładunek wybochowo-kruszący semtex z zapalnikiem radiowym. Zdechniecie zdradzieckie ku*** sowieckie! To nie żart przekonacie sie o tym jak wasze flaki będą latać po całej europie” – brzmiała wiadomość (pisowania oryginalna).
Groźby wobec róży Thun. Policja sprawdziła biuro
Thun po odczytaniu jej wezwała policję i służby pirotechniczne na miejsce i po paru godzinach od zamieszczenia fotografii treścią gróźb, europosłanka mogła poinformować, że na szczęście w biurze nic nie znaleziono.
„Biuro sprawdzone, nic nie znaleziono. Notatka zrobiona, dowód zabezpieczony w postaci wydruku maila. Kamienica sprawdzona przez policjantów..”. – napisała Thun, dołączając zdjęcie policyjnego psa w biurze.