W środę 9 lutego Sejm odrzucił senackie weto w sprawie nowelizacji prawa oświatowego, tzw. lex Czarnek. Oznacza to, że ustawa trafiła na biurko prezydenta Andrzeja Dudy i to od jego decyzji zależy jej przyszłość. Nie wiadomo, co planuje prezydent, zwłaszcza że do ustawy nie przyjęto senackich poprawek, więc nowela trafia na jego biurko w wersji pierwotnej. Tymczasem przecieki z Pałacu Prezydenckiego wskazują na to, że do tej wersji zastrzeżenia ma nie tylko prezydent, ale i pierwsza dama.
Sprzeciw wobec lex Czarnek. Tańczący protest przed Pałacem Prezydenckim
W niedzielę 13 lutego zorganizowano przed Pałacem Prezydenckim nietypowy protest przeciwko lex Czarnek – uczestnicy o godz. 18 zaczęli tańczyć „poloneza sprzeciwu”. Wśród uczestników protestu można było wypatrzeć m.in. Franka Brodę, 19-letniego aktywistę, prywatnie siostrzeńca premiera Mateusza Morawieckiego.
„My – młode pokolenie, uczniowie i uczennice, nie zostaliśmy wysłuchani. Projekt Ministra Czarnka uderza w polską szkołę, wprowadza polityczny nadzór kuratora i ogranicza oddolne inicjatywy uczniowskie. Możemy mieć różne poglądy i wartości, ale wszyscy chcemy czuć się w szkole bezpiecznie. Dlatego zapraszamy Państwa, jako Parę Prezydencką do dołączenia do nas w niedzielę o godz. 18:00 i zatańczenia razem. Razem z Państwem możemy jeszcze uratować polską szkołę” – tak zachęcano do udziału w proteście.
Czytaj też:
Andrzej Duda zawetuje lex Czarnek? „Prezydent nie krył rozczarowania”