Ziobryści walczą o przetrwanie. „Nadchodzące kilkanaście miesięcy będzie wręcz dramatyczne”

Ziobryści walczą o przetrwanie. „Nadchodzące kilkanaście miesięcy będzie wręcz dramatyczne”

Politycy Solidarnej Polski
Politycy Solidarnej Polski Źródło: Newspix.pl / Damian Burzykowski
W ciągu kilku miesięcy rozstrzygnie się przyszłość Solidarnej Polski. Jeśli Jarosław Kaczyński zdecyduje się na rozstanie ze Zbigniewem Ziobrą, to zdaniem dr. hab. Rafała Chwedoruka, do części jego posłów może zostać wysłany sygnał ostatniej szansy o możliwości „przejścia na większą łódź”. Takich przypadków będzie jednak raczej niewiele.

Sojusz PiS i Solidarnej Polski od dawna jest już czysto pragmatyczny. Koalicjantów dzieli podejście do Unii Europejskiej, polityki energetycznej, czy walki z pandemią. Ziobryści zagłosowali przeciwko ustawie covidowej, a wcześniej sprzeciwili się decyzji o ratyfikacji zasobów własnych UE. Krytykują „Polski ład” i znów rozgorzała awantura o zmiany w sądownictwie. Ludzie Ziobry nie zostawili suchej nitki na propozycjach PiS i prezydenta w sprawie Sądu Najwyższego i zapowiedzieli własny projekt. oświadczył nawet, że wstydzi się tego, że głosował na Andrzeja Dudę i zastanawiał się, czy prezydent „zdradził”. Wcześniej Ziobro nieraz publicznie uderzał w premiera, sugerując m.in. że szef rządu jest „miękiszonem”, Janusz Kowalski nawołuje do dymisji ministra ds. unijnych Konrada Szymańskiego, a najbliżsi współpracownicy ministra wdają się w słowne przepychanki z ludźmi Morawieckiego.

Od wielu miesięcy słychać, że  ma dość zachowania ziobrystów i chciałby się ich pozbyć. To jednak oznaczałoby rządy mniejszościowe, bo nawet z nimi prezes PiS formalnie większości nie ma – dysponuje 227 głosami, a przewagę daje 231 głosów. Musi więc posiłkować się kukizowcami (Paweł Kukiz, Jarosław Sachajko, Stanisław Żuk) i dwójką posłów formalnie niezrzeszonych (Zbigniew Ajchler i Łukasz Mejza).