22 grudnia unijny komisarz ds. gospodarki Paolo Gentiloni poinformował, że Komisja Europejska wszczyna postępowanie przeciwko Polsce w związku z działalnością Trybunału Konstytucyjnego. Jak mówił Paolo Gentiloni, w ocenie KE Trybunał nie jest niezależnym i bezstronnym sądem, a jego niedawne wyroki wpływają na autonomię prawa UE.
Dzień później Zbigniew Ziobro zapowiedział złożenie do Trybunału Konstytucyjnego wniosku w sprawie tzw. unijnego mechanizmu praworządności. – Kieruję do TK wniosek o stwierdzenie niezgodności z polską konstytucją europejskiego rozporządzenia ws. mechanizmu wiążącego dostęp do środków unijnych z kwestią praworządności – informował wówczas minister sprawiedliwości.
Polityk podkreślał, że resort, którym kieruje, jak i Solidarna Polska, której jest liderem, byli zdecydowanie przeciwni warunkowemu przyjęciu tzw. mechanizmu warunkowości, na co zgodził się premier Mateusz Morawiecki. Jego zdaniem mechanizm ten jest „rozwiązaniem jaskrawo sprzecznym z polską konstytucją”.
Wniosek Ziobry do TK - co zawiera?
Polityk zaskarżył więc przepis Traktatu o funkcjonowaniu UE w zakresie, w którym „umożliwia przyjęcie zasad finansowych określających kryteria naruszenia zasad państwa prawnego oraz warunki przyznawania środków budżetowych państwu członkowskiemu UE w zależności od wyniku oceny spełnienia wymogów państwa prawnego”.
Według Ziobry, niezgodne z konstytucją jest też rozumienie tego przepisu, zgodnie z którym uprawnia on Komisję Europejską do oceny spełniania przez państwo członkowskie wymogów państwa prawnego oraz do ewentualnego wskazywania i zastosowania środków ochrony budżetu UE.
Ponadto, w opinii lidera Solidarnej Polski, „interpretacja rozszerzająca zaskarżony przepis Traktatu prowadzi do nadużycia uprawnień przez organy, które zdecydowały się tak sformułować swoje nowe uprawnienia i w konsekwencji jest sprzeczna - jego zdaniem - z literą i duchem traktatów i polskiej konstytucji”.
Rozprawę zaplanowano na 16 lutego. Trybunał Konstytucyjny ma obradować w pełnym składzie a sprawozdawcą będzie Stanisław Piotrowicz.
Czytaj też:
TSUE wyda kluczowy wyrok. Ważą się losy ogromnych pieniędzy dla Polski