– Wolę jak moją córkę pedofil poklepie po pupie niż oddać ją na lekcje wychowania seksualnego – obwieścił światu poseł Konfederacji Janusz Korwin-Mikke podczas rozmowy z Krzysztofem Stanowskim w „Hejt Parku”.
Dla obserwatorów życia publicznego słowa polityka Konfederacji niestety nie są niczym zaskakującym. Korwin-Mikke słynie z wygłaszania skandalicznych tez. Jakiś czas temu dowodził chociażby, że seks z 12-latką to nic nadzwyczajnego, bo dziewczynki w tym wieku „są zupełnie dojrzałe”.
Trwająca niemal trzy godziny rozmowa z posłem Konfederacji dostarczyła wielu podobnych treści, dlatego w sieci szybko zaczęto krytykować polityka. Pojawiły się też żarty, że Korwin-Mikke uaktywnił „protokół 1 proc”.. To żart od lat funkcjonujący w Internecie i sugerujący, że za każdym razem, kiedy Korwin-Mikke wychodzi do świata, by podzielić się swoimi szokującymi poglądami, Konfederacja traci poparcie.
Radny broni posła Konfederacji
Jak się jednak okazuje, nie wszyscy krytycznie patrzą na wypowiedzi Korwin-Mikkego. Radny obornicki Przemysław Szrama wdał się w sieci w dyskusję, w której zaczął usprawiedliwiać słowa polityka o pedofilii. „Zakładamy definicję: pedofila lekka (prawdopodobnie chodzi o słowo pedofilia – przyp. red.) – osoba odczuwa małe podniecenie w głowie – nie w ciele. Dotyka dziecko normalnie, trzyma. On czuje satysfakcję, dziecko nie zauważa. Zero stosunku, wzwodu. I to jest obiektywnie lepsze niż 'nauka' seksu w szkołach” – stwierdził na Twitterze Szrama.
Wpis lokalnego polityka zauważyli dziennikarze Interii. Kiedy jednak skontaktowali się ze Szramą, ten uznał, że to „łapanie za język”, jednak po interwencji Interii szybko swój wpis usunął.