Masowe protesty w Kanadzie przeciwko obowiązkowym szczepieniom i restrykcjom pandemicznym, zainicjowane przez kierowców ciężarówek, znane jako „Konwój wolności” (kierowcy odwiedzali niektóre miasta i blokowali drogi), znajdują naśladowców. Tak stało się jakiś czas temu w Nowej Zelandii, a teraz przyszedł czas na Polskę.
Co prawda chodzi na razie jedynie o jedną ciężarówkę, ale ta ma objechać cały kraj – przynajmniej tak zapewniają inicjatorzy akcji, czyli politycy Konfederacji.
„Tir wolności” ma ruszyć w Polskę
Konfederacja nie ukrywa, że inspirowała się kanadyjskim „Freedom Convoy”, bo jak pisał na Twitterze dyrektor biura prasowego tej formacji Tomasz Grabarczyk, to „odpowiedź” na tę akcję. Jak zapowiedziano w mediach społecznościowych – prezentując też wspomnianą ciężarówkę – „Tir wolności” ma ruszyć w Polskę 21 lutego po godz. 10. Cała akcja ma rozpocząć się na błoniach Stadionu Narodowego w Warszawie.
Na ciężarówce rozmieszczono dwa banery z napisami: „Sukces Konfederacji! Wraca normalność” oraz „Rozliczymy ich za lockdown” (tu zaprezentowano wizerunki prezesa PiS, premiera i ministra zdrowia).
„Przez 6 dni objedzie cały kraj i zawita do kilkunastu miast. Już jutro zaczynamy w Warszawie na błoniach Stadionu Narodowego. A w środę widzimy się w Łodzi” – zapowiedział Grabarczyk. Wśród miast, które odwiedzi „Tir wolności” wymieniono też Poznań, Bydgoszcz, Lublin czy Kraków.
Czytaj też:
Gwałtowne protesty w Kanadzie to dopiero początek. Koziński: Bunt będzie narastać na całym świecie