Szef polskiej dyplomacji Zbigniew Rau, który pełni też obecnie funkcję przewodniczącego Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, spotkał się we wtorek w Brukseli z Sekretarzem Generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem. – Przedmiotem naszej rozmowy była oczywiście nowa konstelacja polityczno-wojskowa we wschodniej części Europy – powiedział Rau na konferencji prasowej po spotkaniu w Kwaterze Głównej Sojuszu.
Putin uznał niepodległość dwóch samozwańczych „republik”
Przypomnijmy, że w poniedziałek 21 lutego Władimir Putin podpisał dekret o uznaniu niepodległości Donieckiej Republiki Ludowej i Ługańskiej Republiki Ludowej. Tego samego dnia zdecydował o wysłaniu wojsk do samozwańczych republik na wschodzie Ukrainy. Działania rosyjskiego prezydenta potępili zachodni przywódcy, w tym polskie władze. Prezydent USA podpisał rozporządzenie o sankcjach. Restrykcje objęły firmy działające na terenie nieuznawanych przez społeczność międzynarodową „republik”.
Rau: Załamanie się dotychczasowej architektury bezpieczeństwa
Szef MSZ oświadczył, że uznanie przez Rosję niepodległości dwóch obozów na wschodzie Ukrainy jest „kolejne, bardzo jaskrawe odejście od zasad prawa międzynarodowego, w tym kolejne naruszenie integralności terytorialnej Ukrainy”. – To w połączeniu z presją militarną na Ukrainę prowadzi, co do tego zgodziliśmy się, do załamania się dotychczasowej architektury bezpieczeństwa, nie tylko w Europie Wschodniej, ale także wobec wschodniej flanki NATO – mówił Rau. Minister przypomniał też, że „pozostanie wojsk rosyjskich na Białorusi tworzy zdecydowaną asymetrię sił po obydwu stronach”.
„Nowa normalność”
Szef polskiej dyplomacji przekazał, że na spotkaniu w Kwaterze Głównej NATO była mowa o "konieczności doraźnych reakcji" ze strony Sojuszu na obecną sytuację, ale rozmawiano również o tym, "jak dostosować strukturę NATO do nowej sytuacji". – Proces dostosowywania NATO do nowej sytuacji, którą sekretarz generalny nazywa "nową normalnością", dopiero jest zapoczątkowany. Ostatecznym rezultatem na pewno powinno być wzmocnienie odstraszania na wschodniej flance – wskazał Rau.
Dopytywany o konkrety, powiedział, że „konkretne liczby padają w wymiarze bezpośredniej reakcji NATO”. – Wiemy ilu żołnierzy z jakich krajów zostało wysłanych do Rumunii i Polski. To są reakcje doraźne, ja mówię o tych długofalowych rozwiązaniach do tego, co sekretarz generalny nazywa „nową normalnością”, sytuację przypominającą trochę zimną wojnę – dodał. Szef MSZ powiedział też, że „należy się liczyć” z tym, że wojska USA zostaną w Polsce na stałe.
Czytaj też:
Zełenski: MSZ Ukrainy chce zerwania stosunków dyplomatycznych z Rosją