Poseł PiS i były minister obrony narodowej powiedział, że w świetle obecnych wydarzeń na Ukrainie jest już pewne, że Władimir Putin traktuje Polskę jako „kolejny etap swojej agresji” po ewentualnym zniszczeniu Ukrainy. Zauważył, że w 2009 roku ówczesny premier Rosji sformułował propozycję zastąpienia Unii Europejskiej sojuszem niemiecko-rosyjskim, do którego mogłaby przystąpić Polska, a obecnie już nie tyle składa propozycje, co „grozi rozbiorem Polski”.
Macierewicz: Powszechny pobór to fundament bezpieczeństwa
– Najbliższy czas to będzie czas postępującej agresji i postępującego niszczenia państwa ukraińskiego, a wtedy armia rosyjska stanie na całej przestrzeni, od północy do południa na granicy polskiej – przewidywał Antoni Macierewicz w rozmowie z Michałem Rachoniem.
Były minister obrony narodowej powiedział, że fundamentem możliwości wzmacniania Ukrainy oraz oddziaływania na NATO jest „budowa własnej siły”. – Pobór powszechny musi zostać przywrócony natychmiast, to fundamentalna sprawa, bez niego Polska się nie obroni – zaznaczył.
Reakcja szefa MON
Na słowa Antoniego Macierewicza zareagował już Mariusz Błaszczak. – Nie zakładamy przywrócenia obowiązkowego poboru. Uważamy że poprzez te różnego rodzaju zachęty, programy skłonimy młodych ludzi do tego, żeby służyli w Wojsku Polskim – stwierdził szef MON.
Ustawa o obronie ojczyzny
We wtorek 22 lutego na posiedzeniu rządu został przyjęty projekt ustawy o obronie Ojczyzny, zaprezentowany w październiku przez wicepremiera ds. bezpieczeństwa Jarosława Kaczyńskiego oraz ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka. Nie ma w nim jednak mowy o powszechnym poborze, ale systemie zachęt dla młodych ludzi do służby w wojsku. „Dobrowolna, zasadnicza służba” wojskowa ma się składać z dwóch etapów – 28-dniowego przeszkolenia, a następnie jedenastomiesięcznej służby w Wojsku Polskim.
Czytaj też:
„Putin zaostrza zagrożenie”. Antoni Macierewicz wskazał, kiedy może dojść do ataku na Ukrainę