We wtorek Stany Zjednoczone nałożyły sankcje wobec Rosji w reakcji na uznanie przez Władimira Putina niezależności samozwańczej Ługańskiej i Donieckiej Republiki Ludowej. Prezydent USA Joe Biden oświadczył, że to „aroganckie naruszenie prawa międzynarodowego, które wymaga bardzo zdecydowanej odpowiedzi”. Pierwsza transza sankcji dotyczy banków i rosyjskiego długu państwowego, a także rosyjskich oligarchów rosyjskich i ich rodzin. Restrykcjami objęły zostały dwa banki – państwowy Wnieszekonombank i wojskowy Wojenprombank, a także wszelki obrót rosyjskimi obligacjami państwowymi. Z kolei Niemcy wstrzymały certyfikację Nord Stream 2. O nałożeniu sankcji na Rosję poinformowały także Unia Europejska i Wielka Brytania.
Sankcje wobec Rosji
Reakcje Zachodu na działania Putina komentowała w rozmowie z Polskim Radiem 24 europosłanka Solidarnej Polski Beata Kempa. Jej zdaniem wprowadzone sankcje są "na ten moment wystarczające". Jak wskazywała, "kluczowa jest kwestia Nord Stream 2 i osobiste sankcje nałożone na przedstawicieli Rosji". - Aczkolwiek eskalacja żądań i działań Putina wobec Ukrainy będzie - zaznaczyła. – Uważam, że powinny być rozważane również sankcje związane z Nord Stream 1 – stwierdziła Kempa. – Sytuacja jest poważna. Putin grozi nie tylko Ukrainie. Putin grozi Europie i Europa musi sobie z tego zdawać sprawę – wskazała.
Kempa przekonywała też, że "Europa musi wyciągnąć wnioski z dość nieroztropnego postępowania wobec Białorusi". – Widzimy, że sankcje, które były nakładane na Białoruś i Łukaszenkę, okazały się być tylko głaskaniem. Nie miały żadnego skutku – zaznaczyła. Europosłanka podkreślała, że w obliczu działań Rosji na Ukrainie "najważniejsza jest jedność Europy". – Europa nie może dać się rozegrać przez Putina i Ławrowa – wskazała.
„Putin zaczyna zaczepiać bardzo mocno werbalnie Polskę”
Kempa spodziewa się, że „żądania Putina będą jeszcze większe”. - To nie jest już tylko kwestia jakiś jego zastrzeżeń, dezawuowania suwerenności Ukrainy, jak widzimy, to będzie szło dalej. On w sposób jasny i wyraźny wypowiedział się o Polsce. Uważam, że obecność wojsk NATO na flance wschodniej, gotowych do odparcia jakiegokolwiek ataku, jest i będzie możliwa. (...) My jesteśmy bezpośrednim sąsiadem. Putin zaczyna zaczepiać bardzo mocno werbalnie Polskę. Wcześniej przez działania Łukaszenki na granicy, to było widoczne, że nie cofnie się przed niczym. Ta prowokacja absolutnie na to wskazała - mówiła Kempa.
Czytaj też:
Śledzą ruchy rosyjskich wojsk. Sto pojazdów wojskowych przy granicy z Ukrainą