Wiceminister spraw zagranicznych mówił w czwartek w Radiu Zet o scenariuszu rozwoju sytuacji po ataku Rosji na Ukrainę. – W najbliższych godzinach przewidywany jest scenariusz dalszej eskalacji, który zakłada kolejne ataki rakietowe Rosji, bombardowanie miast, przesuwanie się kolumn wojska w kierunku głównych miast Ukrainy – powiedział wiceszef MSZ. Jak wskazał, „Ukraina będzie podejmowała prawdopodobnie akcję obronną”. – Może dochodzić do bardzo poważnych starć – zaznaczył.
Wojna na Ukrainie. „Putin głównym agresorem”
– Nie da się tego nazwać inaczej – to jest wojna, którą Rosja rozpoczęła bez jakiegokolwiek powodu, łamiąc prawa międzynarodowe. Ten akt agresji musi spotkać się z bardzo mocnymi konsekwencjami – podkreślił Jabłoński. Wiceszef MSZ wskazał, że „musimy podjąć działania na wszystkich możliwych polach” przeciwko Rosji. – Zarówno w sferze gospodarczej, energetycznej, systemu finansowego, a także jeśli chodzi o sankcje personalne – mówił.
Jak mówił, „sankcje powinny objąć też samego Putina”. – Nie powinno być jakichkolwiek wątpliwości. To on jest głównym sprawcą i agresorem. To, co zrobił w ostatnich dniach przesądza sprawę – stwierdził. Jabłoński przekazał też, że na forum UE toczy się rozmowa również o sankcjach w stosunku do Aleksandra Łukaszenki i jego aparatu władzy.
Polska ma się czego obawiać?
– Musimy wzmocnić nasze zdolności obronne. Zagrożone jest bezpieczeństwo Polski, zagrożone jest bezpieczeństwo terytorium sojusz północnoatlantyckiego. Mamy konieczność realizacji działań, które mogą nas przygotować na ewentualną dalszą eskalację – zaznaczył wiceszef polskiej dyplomacji.
Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych odradza Polakom wyjazdy na Ukrainę i rekomenduje jak najszybsze opuszczenie tego terytorium. Resort wydał również porady dla osób, które teraz przebywają za wschodnią granicą.
Atak Rosji na Ukrainę
W nocy ze środy na czwartek Rosja zaatakowała Ukrainę. Władimir Putin ogłosił, że Rosja przeprowadza „specjalną operację wojskową” w Donbasie. – Ci, którzy będą próbowali nam przeszkodzić, spotkają się z odpowiedzią militarną, która doprowadzi do konsekwencji, z jakimi się nie spotkaliście. Jesteśmy gotowi na wszystko – oświadczył prezydent Rosji. MSW Ukrainy podało, że o godz. 5 rano (4 rano czasu polskiego) rosyjskie wojska zaatakowały granicę w kilku miejscach. W wielu miejscach słychać wybuchy, także w Kijowie. Wołodymyr Zełenski wprowadził stan wojenny na terenie całego państwa.
Czytaj też:
Wojna w Ukrainie. Korki na drogach wyjazdowych z Kijowa na zachód