W związku z najazdem Rosji na Ukrainę prezydent Wołodymyr Zełenski poinformował w niedzielę, że w jego kraju tworzony jest specjalny legion, złożony z cudzoziemców. – Są do niego zaproszeni ci, którzy chcą przyłączyć się do oporu wobec rosyjskiego okupanta i obrony bezpieczeństwa światowego. Będzie to kluczowy dowód waszego wsparcia dla naszego kraju – powiedział. Zełenski poinformował, że chętni mogą zgłaszać się do attaché ds. wojskowych ambasad Ukrainy w swoich krajach.
Wojna na Ukrainie. Zełenski wzywa ochotników
Polacy mogą służyć w armiach innego kraju, ale wymagana jest do tego zgoda. Kwestia ta jest uregulowana w ustawie o powszechnym obowiązku obrony Rzeczypospolitej. Prawo dopuszcza taką służbę, ale za zgodą MSWiA po zasięgnięciu opinii MON. Są też liczne zastrzeżenia: obywatel polski nie może służyć w obcej armii, jeżeli pozostaje to w sprzeczności z interesami naszego kraju, został uznany za osobę niezbędną dla armii polskiej albo zmobilizowany. Kandydat nie może być też karany za przestępstwo umyślne, nie może mieć zaległości podatkowych a także nie może być wpisany na listę dłużników niewypłacalnych. Za zaciągnięcie się do obcego wojska bez zgody grozi kara pozbawienia wolności od trzech miesięcy do pięciu lat.
PSL chce uproszczenia procedur
Złożenie wniosku zmieniającego te przepisy zapowiedział w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” wicemarszałek Sejmu z PSL Piotr Zgorzelski. Sprawa służby na Ukrainie ma być ujęta w formie poprawki do ustawy o obronie ojczyzny, którą Sejm ma zająć się na rozpoczynającym się w środę posiedzeniu.
Propozycja, którą ma złożyć PSL, zakłada uproszczenie procedur. Z informacji "Gazety Wyborczej" wynika, że ułatwienia miałoby dotyczyć tylko "służby w organizacji wojskowej sformowanej na terenie Ukrainy w związku z agresją Federacji Rosyjskiej z 24 lutego 2022 r.". Pomysłodawcy proponują, by wnioski były składane w Wojskowych Komendach Uzupełnień; a decyzje były wydawane w trzydniowym terminie. Chcą też, by na czas służby na Ukrainie, obywatel otrzymywał urlop bezpłatny.