W obliczu agresji Rosji na Ukrainę i zmiany w zakresie bezpieczeństwa w Europie, podczas ostatniej wizyty w Berlinie, premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że „Polska przeznaczy na budżet wojskowy 3 do 4 proc. PKB i może naruszyć zasady zadłużenia”. – Nie może być karana za to, że broni Niemiec, Austrii i innych państw przed agresywną polityką Rosji, która chce się wedrzeć do Unii Europejskiej i na wschodnią flankę NATO – wskazał szef rządu.
Gigantyczny wzrost wydatków na polską armię
Oznaczałoby to znacznie większe wydatków w stosunku do tego, co założono w projekcie ustawy o obronie ojczyzny, który ma być procedowany w Sejmie na najbliższym posiedzeniu. Przewiduje on, że w tym roku na finansowanie potrzeb obronnych państwo wyda nie mniej niż 2,2 proc. PKB, następnie 2,3 proc. w 2023 r., a od 2024 r. będzie to 2,5 proc. Jak wylicza „Dziennik Gazeta Prawna”, przyjmując, że 1 proc. PKB to około 24 mld zł, oznacza to wydatek rzędu 60 mld zł. Przy przeznaczeniu 4 proc. PKB, jak zapowiada premier, byłaby to kwota zbliżona nawet do 100 mld zł. Według „Dziennika Gazety Prawnej”, w ścisłym kierownictwie PiS jest zgoda co do takiego zwiększenia wydatków na obronność.
Mateusz Morawiecki zaapelował też do rządów państw europejskich o utworzenie „silnej europejskiej armii, która opierałaby się o infrastrukturę NATO, o narodowe armie różnych państw„ i o zwiększenie wydatków na obronność. Jak wskazał, państwa członkowskie Unii Europejskiej powinny podwoić wydatki na obronność, z ok. 300 mld euro do ok. 500-600 mld euro.
Niemcy zapowiadają modernizację wojska
Gigantyczne wydatki na modernizację Bundeswehry zapowiedział też w niedzielę, w czasie specjalnego posiedzenie Bundestagu, kanclerz Niemiec Olaf Scholz. Na inwestycje i zakup sprzętu ma zostać przeznaczonych 100 mld euro, a rocznie na obronność Niemcy mają wydawać ponad 2 proc. PKB.
Czytaj też:
Wojna na Ukrainie. Polacy dołączą do zagranicznego batalionu? W Sejmie pojawi się specjalny wniosek