– Dziękuję za to poczucie solidarności, które pan wyraził w tej szczególnej sytuacji – te spokojnie wyrażone podziękowania Jarosława Kaczyńskiego najlepiej oddają atmosferę obrad toczonych w cieniu wojny w Ukrainie. Prezes PiS, zamiast Mariusza Błaszczaka, zatytułował szefem MON Michała Dworczka, a z sali zamiast kpin, popłynęło normalne upomnienie. Dla każdego, kto w ostatnich latach widział choćby urywki sejmowych wystąpień, coś podobnego jest zupełną egzotyką. Spokojne i merytoryczne wystąpienia przedstawicieli klubów wokół ustawy o obronie ojczyzny, konsensus w sprawie zwiększenia wydatków na obronność do 3 proc. PKB już od 2023 r., wreszcie przyjęta przez aklamację, przywitana oklaskami na stojąco uchwała wyrażająca poparcie dla członkostwa Ukrainy w Unii Europejskiej. Paradoksalnie, to wojna zaprowadziła pokój w Sejmie, ale nie wszystkim będzie on służył tak samo dobrze.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.