Agnieszka Szczepańska, „Wprost”: Premier Viktor Orban jasno komunikuje Europie, że w interesie Węgier jest trzymanie się z dala od wojny na Ukrainie.
Dr Andrea Schmidt: Rosja od 12 lat jest jednym z największych sojuszników węgierskiego rządu, dlatego Orbanowi trudno teraz to wszystko przekreślić. Znalazł się w trudnym położeniu, bo trudno mu zmienić o 180 stopni kierunek polityki zagranicznej i gospodarczej. Nie chce się mieszać w tę wojnę. To przykre, zwłaszcza, że jesteśmy w gronie państw europejskich. Ale prawda jest taka, że węgierski premier traktowany jest na Zachodzie jako koń trojański i stopniowo izoluje się w Unii Europejskiej.
Jaki jest jego najważniejszy cel?
Na początku kwietnia odbędą się wybory parlamentarne, więc istotą jego programu jest pokazanie, że jest przywódcą, który dba o spokój i interesy swoich mieszkańców, aby nie musieli płacić dwukrotnie więcej za ogrzewanie. Wzrost cen energii znajduje się również w centrum komunikatu rządu na temat wojny na Ukrainie.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.