W dziesiątym dniu agresji Rosji na Ukrainę prezydent Wołodymyr Zełenski rozmawiał w sobotę zdalnie z amerykańskimi kongresmenami. Jak podaje NBS News, senatorowie i członkowie Izby Reprezentatnów zostali poproszeni, by nie tweetować i nie publikować zdjęć z spotkania w trakcie jego trwania. Nie zastosowało się do tego dwóch republikańskich senatorów: Marco Rubio z Florydy i Steve Daines z Montany. Politycy opublikowali na swoich profilach na Twitterze screeny z rozmowy prowadzonej za pośrednictwem platformy Zoom, na których widać przemawiającego prezydenta Ukrainy, i poinformowali, że rozmowa właśnie trwa.
Senatorowie ujawnili spotkanie z Zełenskim. Spadła na nich krytyka
Zachowanie senatotorów skrytykowali przedstawiciele demokratów, między innymi członkowie Izby Reprezentantów Dean Phillips z Minnesoty i Jason Crow z Wisconsin. „Ambasador Ukrainy bardzo celowo poprosił każdego z nas na Zoomie, aby podczas spotkania NIE udostępniać niczego w mediach społecznościowych, aby chronić bezpieczeństwo prezydenta Zełenskiego. Przerażająca i lekkomyślna ignorancja dwóch amerykańskich senatorów” – skomentował na Twitterze Dean Phillips. Z kolei Jason Crow stwierdził, że „brak dyscypliny w Kongresie jest absolutnie zdumiewający”. „Jeśli zaangażowany w wojnę prezydent prosi cię o milczenie o spotkaniu, lepiej milcz o spotkaniu. Nic nie mówię. Stawką jest życie” – skomentował polityk.
Wspólpracownicy Rubio i Daines'a bronią ich zachowania i przekonują, że nie zdradzili żadnych informacji umożliwiających indentyfikację. Rzecznik senatora z Montany przekonywał, że polityk wrzucił tweeta zanim ogłoszono, by tego nie robić.
Czego dotyczyła wideokonferencja?
Uczestnicy spotkania przekazali NBC News, że prezydent Zełenski pytał ich między innymi o możliwość zamknięcia strefy powietrznej nad Ukrainą dla rosyjskich samolotów (NATO odrzuca taką ewentualność). Miał też domagać się przekazania ukraińskiej armii samolotów przez kraje Europy Wschodniej, w tym Polskę.
Czytaj też:
Prezydent Ukrainy wezwał do wyjścia na ulice. Tłumy ruszyły naprzeciw okupantom