Ukraina broni się już od 11 dni przed rosyjską agresją. Wojsko rosyjskie prowadzi intensywny ostrzał w miastach i przejęło kontrolę nad dwiema elektrowniami jądrowymi, ale tempo ich ofensywy dalekie jest od pierwotnych planów. W związku z tym pojawiają się obawy, że Władimir Putin sięgnie po prowokacje. Były wiceminister spraw wewnętrznych Ukrainy a obecnie doradca w resorcie Anton Heraszczenko opisał na Telegramie potencjalne plany Rosji.
Wojna na Ukrainie. Putin przeprowadzi prowokacje?
„Centrum Przeciwdziałania Dezinformacji przy Radzie Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy informuje, że w przypadku faktycznej klęski inwazji wojskowej na Ukrainę, rosyjskie władze przygotowują się do realizacji prawdopodobnego scenariusza ostrzału dzielnic mieszkalnych rosyjskich miast w pobliżu granicy z Ukrainą, a następnie oskarżenie o nie ukraińskiego wojska” – przekazał.
Heraszczenko twierdzi, że dałoby to Kremlowi podstawę do wprowadzenia w Rosji powszechnej mobilizacji. „Biorąc pod uwagę działania rosyjskiej armii na Ukrainie, prowokacjom w rosyjskich miastach towarzyszyć będą liczne ofiary cywilne w celu stworzenia «idealnego wizerunku»” – zwrócił uwagę doradca w ministerstwie spraw wewnętrznych. Heraszczenko wskazał też, że Rosja stosowała już podobne merody przy poprzednich wojnach, w które była zaangażowana, między innymi w Afganistanie, Czeczecnii i Abchazji. Przed rosyjskimi prowokacjami ostrzegał też szef ukraińskiej dyplomacji Dmytro Kułeba. „Znając barbarzyński charakter rosyjskich działań, obawiamy się, że może być przygotowana operacja pod fałszywą banderą, aby oskarżyć Ukrainę” - stwierdził na Twitterze.
Wybuchy w Biełgorodzie
W sobotę Nexta TV poinformowała, że dwie eksplozje były słyszane w rosyjskim Biełgorodzie, położonym około 40 kilometrów od granicy z Ukrainą. Nie są jednak znane szczegóły tego zdarzenia.
twitterCzytaj też:
Ukraiński negocjator wskazuje kwestie, na które Ukraina jest otwarta w rozmowach z Rosją