Do Polski przybyło już ponad milion uchodźców z Ukrainy. W poniedziałek minister zdrowia Adam Niedzielski wraz z unijną komisarz ds. zdrowia i bezpieczeństwa żywności Stellą Kyriakides odwiedzili punkt recepcyjny w Młynach koło Korczowej. – To już jest dwunasty dzień rosyjskiej agresji na Ukrainę. To, co tutaj widzimy, to jest też jeden ze skutków tej agresji. To jest naprawdę obraz, który robi potężne wrażenie – powiedział minister zdrowia na konferencji prasowej po wizycie w punkcie recepcyjnym. – Liczba uchodźców, którzy są tutaj ścieśnieni w trudnych warunkach, ale które jednak pozwalają godnie przez kilka dni zdecydować, gdzie przemieszczać się dalej, osiąga nawet 8,5 tysięcy. W tej hali 8,5 tys. osób czeka na dalszą pomoc – mówił.
– Jesteśmy w bardzo trudnej sytuacji. Liczba napływających uchodźców rośnie z doby na dobę – ocenił szef MZ.
Wojna na Ukrainie. Pierwsi pacjenci już w polskich szpitalach
Niedzielski poinformował, że pierwsi obywatele Ukrainy trafili już do polskich szpitali. – To są pacjenci, którzy są kierowani do szpitali bezpośrednio na granicy, jeżeli są w stanie ciężkim, bądź z punktów recepcyjnych ze względu na pogorszenie stanu zdrowia – przekazał. Minister podkreślał, że wiele osób, które dotarły do Polski, ma za sobą kilkudniową podróż. Zapowiedział, że dzieci są grupą, na której służby chcą się teraz skupić. – Będziemy chcieli, we współpracy z KE, zagwarantować takie rozwiązania, które pozwolą przekazać te dzieci do innych szpitali w Europie, tak żeby w Polsce nie dochodziło do sytuacji, że mamy dużo przyjęć a mało wypisów – tłumaczył Niedzielski i wskazywał, że wśród potrzebujących pomocy są też pacjenci wymagający długoterminowego leczenia jak pacjenci onkologiczni.
Niedzielski: To egzamin dla całej Unii Europejskiej
Niedzielski podziękował też całemu personelowi medycznemu za pomoc Ukraińcom. – Polska jest otwarta na pomoc, ale to jest egzamin, który ma zdać nie tylko Polska, to jest egzamin dla całej Unii Europejskiej. To jest egzamin, w ramach którego wszyscy musimy okazać solidarność. My jesteśmy na pierwszej linii pomocy, ale chcemy mieć poczucie – i dzięki dzisiejszym rozmowom je mam – że za nami stoi solidny partner, który nam pomoże, pozwoli na to, żebyśmy nadal mogli przyjmować uchodźców – podkreślił minister zdrowia.
Pacjenci trafią do szpitali w innych krajach Europy
Komisarz Stella Kyriakides przyznała, że to „łamiąca serce” sytuacja, widzieć rodziny uciekające przed wojną. – Ale to również sytuacja, od której serce rośnie, bo są przyjmowani w kraju, który otworzył ramiona, serce i domy dla uchodźców. My jako Europa stoimy ramię w ramię z Polską, aby wspierać ją w tym wysiłku – zapewniła przedstawicielka Komisji Europejskiej. – Pragnę wyrazić wdzięczność Polsce i Polakom. Chcę podziękować organizacjom, lekarzom, pielęgniarkom, wolontariuszom za to, że z otwartymi ramionami przyjmujecie ludzi w tak niewiarygodnej i tak bolesnej sytuacji – podkreśliła.
Kyriakides poinformowała, że został stworzony europejski system, który pozwoli przenieść szybko i bezpieczne pacjentów, którzy potrzebują leczenia w inne miejsca. – Zabezpieczyliśmy 10 tys. łóżek w innych państwach członkowskich dla pacjentów pediatrycznych, onkologicznych, poparzonych, na oddziałach intensywnej opieki. (...) To ważne, aby pacjenci mieli możliwość kontynuacji leczenia. Jesteśmy tu, aby wspierać Polskę – powiedziała unijna komisarz.
Czytaj też:
Wojna na Ukrainie. Berlin na granicy możliwości, jeśli chodzi o przyjmowanie uchodźców