Korzystając z możliwości wypowiedzi na antenie radia, minister Czarnek informował o przybyciu do Polski 600-700 tys. dzieci z Ukrainy, z których 24 tys. rozpoczęło już naukę w naszych szkołach. Zapewniał, że za ich naukę samorządy otrzymają zwrot pieniędzy, także ze środków międzynarodowych: unijnych, amerykańskich, kanadyjskich i innych. Poinformował też, że nie będzie nostryfikacji ukraińskich dyplomów, a do rozpoczęcia nauki przez tamtejszych edukatorów wystarczyć będzie oświadczenie.
Wojna na Ukrainie. Czarnek zapytany o walczącego aktywistę LGBT
Pod koniec rozmowy Przemysław Czarnek usłyszał od prowadzącego Roberta Mazurka dziwne pytanie. Dziennikarz RMF FM zagadnął go o kijowską drag queen – działacza LGBT służącego w wojsku i walczącego z bronią w ręku przeciwko rosyjskiemu najeźdźcy. – Chwała mu za to – odpowiadał minister. – Myśli pan, że orientacja seksualna kogokolwiek ma wpływ na to, jak się broni przed agresją rosyjską? – pytał z kolei Czarnek.
– Myślę, że nie, ale pokazuje panie ministrze – piję oczywiście do pana – że może jednak czasami z większą dozą zaufania należy podejść do ludzi, z którymi nawet się czasami widowiskowo nie zgadzamy – kontynuował Mazurek. – Ale pan teraz mówi o stosunkach polsko-ukraińskich czy o rewolucji neomarksistowsko-kulturowej? – pytał Czarnek.
Czarnek: Mnie nie interesuje orientacja osób, które bronią Ukrainy
– Po co o tym rozmawiamy? Mnie nie interesuje orientacja seksualna osób, które bronią Ukrainy. Tak jak i pana nie interesuje, to po co o tym rozmawiamy? – pytał zdezorientowany polityk PiS. – Mnie naprawdę buduje ten przykład, kiedy okazuje się, że ludzie bardzo różni, którzy się na co dzień ze sobą nie zgadzają, w obliczu tego co ważne, stają razem – mówił dalej Mazurek.
Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport
Czytaj też:
Czarnek o incydencie z Kowalskim. „To są standardy ruskie, na które w Polsce nie ma miejsca”