O sprawie poinformowali jako pierwsi dziennikarze Wirtualnej Polski Szymon Jadczak i Patryk Słowik. Jak podają, spotkanie z udziałem pierwszej damy odbyło się 11 marca w Centrum Ksiedza Orione w Braszczyku. Dziennikarzy zaalarmowało podsumowanie wizyty z lokalnego portalu.
„Centrum Księdza Orione w Brańszczyku pragnie podziękować Pierwszej Damie Pani Agacie Kornhauser-Dudzie za czas, uwagę i troskę, jaką otacza uchodźców z Ukrainy. Dziękuje również za dar, jaki otrzymało od Pani Prezydentowej. Ogromne podziękowanie kieruje również do p. Mateusza Piskorskiego – tłumacza, dzięki któremu strona ukraińska i polska rozumiały się w pełni” – napisano.
Jak udało się potwierdzić na zdjęciach, w roli tłumacza wystąpił rzeczywiście Mateusz Piskorski. Były poseł Samoobrony i szef prokremlowskiej partii Zmiana w 2018 roku został oskarżony o współpracę z rosyjskim i chińskim wywiadem na szkodę Polski. Usłyszał wówczas dwa zarzuty.
Piskorski oskarżony o szpiegostwo
Pierwszy dotyczył brania udziału od 2009 roku do maja 2016 w działalności rosyjskiego wywiadu cywilnego Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB) i Służby Wywiadu Zagranicznego (SWR), skierowanej przeciwko Rzeczypospolitej Polskiej. Drugi – analogiczny – działalności na rzecz wywiadu Chińskiej Republiki Ludowej.
O sprawie Piskorskiego było głośno także z innego powodu – podejrzany o szpiegostwo długo przebywał w areszcie tymczasowym. W jego sprawie alarmowało nawet ONZ. Ostatecznie 16 marca 2019 Piskorski wyszedł z aresztu śledczego po niemal trzech latach i uiszczeniu 200 tys. złotych poręczenia majątkowego. Jego proces nadal się toczy – przed Sądem Okręgowym w Warszawie.
Kancelaria Prezydenta komentuje
Dziennikarze skontaktowali się z Kancelarią Prezydenta z pytaniami o tłumacza o wątpliwej reputacji. Sekretarz stanu KPRP Adam Kwiatkowski, który także uczestniczył w spotkaniu, wyjaśnił, że to nie Kancelaria Prezydenta była organizatorem tego spotkania i to nie kancelaria zaprosiła Piskorskiego na spotkanie, a księża orioniści i dyrektor ośrodka w Brańszczyku. Szef gabinetu prezydenta Paweł Szrot przekazał w rozmowie z PAP, że sprawa została przekazana odpowiednim służbom.