„Przewodniczący Donald Tusk złożył dziś pozew przeciwko Tomaszowi Sakiewiczowi w sprawie naruszenia dóbr osobistych. Bezczelne kłamstwa muszą spotkać się ze zdecydowaną odpowiedzią” – poinformował na Twitterze rzecznik PO Jan Grabiec. W rozmowie z PAP doprecyzował, że chodzi o wypowiedź, która padła na antenie TVP w ubiegłą niedzielę.
Na swoim profilu o pozwie poinformował też sam Sakiewicz, powtarzając przy okazji to, za co został pozwany. „Donald Tusk podał mnie do sądu za wypowiedź w TVP Info, że pozwolił zabić Lecha Kaczyńskiego” – napisał krótko.
Skandaliczne słowa na antenie TVP. „Tusk pozwolił Putinowi zabić Lecha Kaczyńskiego”
– Rząd Tuska zrobił wszystko, żeby uzależnić Polskę od rosyjskiego gazu – stwierdził w TVP Info redaktor naczelny „Gazety Polskiej”. W dalszej części programu Tomasz Sakiewicz pozwolił sobie na wygłoszenie skandalicznej tezy. – Tylko przez to, że jeszcze przez dwa lata żył Lech Kaczyński, zanim Donald Tusk pozwolił go zabić Władimirowi Putinowi, nie udało się tych działań przeprowadzić tak szeroko i tak głęboko, że mogliśmy to w trakcie rządów PiS odkręcić – powiedział.
Później, w rozmowie z PAP, Tomasz Sakiewicz nie wycofał się ze swoich słów. Stwierdził, że „sprawa jest oczywista”, bo „rząd podjął decyzję o obniżeniu statusu HEAD”. – To prawa ręka Donalda Tuska, pan Arabski, umawiał się z kagiebistami w Moskwie, co do przebiegu wizyty, a potem w czasie śledztwa się zachował tak, jakby był współwinny – przekonywał Sakiewicz. – Nie rozumiem, dlaczego ten człowiek nie siedzi jeszcze w więzieniu – mówił o Tusku.
Czytaj też:
TVP dopatrzyła się podobieństwa u Tuska i Putina. Absurdalny materiał „Wiadomości”