Na profilu Sojuszu Północnoatlantyckiego na Twitterze opublikowano w poniedziałek spot poświęcony wojnie na Ukrainie i rosyjskiej dezinformacji. Na początku przypomniano kłamstwo Kremla, że ten nie zaatakuje żadnego państwa, a następnie pokazano kolumnę rosyjskich czołgów i wskazano, że 24 lutego Rosjanie dokonali ataku na Ukrainę. Dalej pokazano kolejne kłamliwe zapewnienia Kremla – między innymi dotyczące tego, że Moskwa prowadzi „specjalną operację” i nie atakuje ludności cywilnej w miastach, tylko koncentruje się na infrastrukturze wojskowej. W kontrze do tego podkreślono, że Rosja prowadzi ostrzał miast i uderza w dzielnice mieszkalne, szpitale, szkoły.
Wojna na Ukrainie. NATO obala kłamstwa Rosji
Dalej NATO wskazuje, że rosyjskie państwowe media twierdzą, że rosyjskie wojska „wyzwalają” naród ukraiński. Te kłamstwa zestawiono z informacją o ponad trzech milionach uchodźców, którzy uciekli już z terenów wojennych. Podkreślono też, że jednocześnie Rosja odcięła swoim obywatelom dostęp do niezależnych informacji poprzez blokadę mediów społecznościowych i wprowadzenie kar za propagowanie „fałszywych” informacji o wojnie. Kłamstwa Rosji wypisano na czarnym tle i zestawiono je ze zdjęciami pokazującymi skalę zniszczeń na Ukrainie.
NATO stwierdza w spocie, że Kreml „okłamuje Rosjan i cały świat” i „próbuje zabijać prawdę o brutalnej i niesprowokowanej inwazji na Ukrainie”. Sojusz wzywa też do zaprzestania kłamstw i zatrzymania wojny. „Pomimo litanii kłamstw, zaprzeczeń i dezinformacji, intencje Kremla są dla świata jasne. Przestańcie kłamać, zatrzymajcie wojnę” – napisano na Twitterze.
Wojna informacyjna
Oprócz działań wojennych na terytorium Ukrainy Rosja od dawna prowadzi na szeroką skalę wojnę informacyjną. Rosyjska dezinformacja jest skierowana zarówno wewnątrz kraju jak i na zewnątrz, także do odbiorców międzynarodowych. W mediach społecznościowych pojawia się ogromna liczba fałszywych informacji i teorii spiskowych. W ten sposób Rosjanie próbują uzyskać legitymizację dla swoich działań.