Kaja Godek promuje nowy pomysł. Chce kary więzienia m.in. za „publiczne informowanie o aborcji”

Kaja Godek promuje nowy pomysł. Chce kary więzienia m.in. za „publiczne informowanie o aborcji”

Kaja Godek
Kaja Godek Źródło: Facebook / Kaja Godek
W czwartek 24 marca przedstawiciele Fundacji Kai Godek „Życie i Rodzina” ogłosili rozpoczęcie obywatelskiej inicjatywy ustawodawczej. Wiele z jej zawartości zdradza już sama nazwa „Aborcja to zabójstwo”.

Fundacja „Życie i Rodzina” w projekcie ustawy „Aborcja to zabójstwo” zapisała jako cel dążenie do wzmocnienia ochrony życia poprzez „realne uniemożliwienie pomocnictwa w aborcji i namawiania do niej ciężarnych kobiet”. Antyaborcyjni aktywiści chcą zebrać 100 tys. podpisów, wymaganych przed złożeniem projektu do Sejmu.

Działacze fundacji „Życie i Rodzina” stwierdzili, że nie wystarcza im sukces w postaci podtrzymania antyaborcyjnego prawa poprzez wyrok Trybunału Konstytucyjnego. W czwartek 24 czerwca Krzysztof Kasprzak z fundacji Kai Godek przekonywał przed Sejmem, że polskie prawo nadal nie chroni dzieci w należyty sposób.

– Obecny system prawny nie udźwignął problemu pomocnictwa w aborcji, dlatego giną kolejne dzieci, a postępowania w prokuraturach kończą się w większości umorzeniami – mówił. – Feministki w ciągu roku umożliwiają zabicie tylu dzieci, ile liczyłoby kilkadziesiąt dużych przedszkoli. Potrzeba realnej ochrony nienarodzonych – dodawał.

„Życie i Rodzina” z nową ustawą. Co jest w projekcie?

Projekt przygotowany przez prawników fundacji zakłada wprowadzenie do polskiego systemu prawnego zakazu „publicznego propagowania jakichkolwiek działań dotyczących możliwości przerwania ciąży na terenie kraju i poza jego granicami”, „publicznego nawoływania do przerwania ciąży” oraz „publicznego informowania o możliwości przerwania ciąży”. Pozostawiono by jedynie kilka wyjątków od tej zasady: na przykład w przypadku ciąży kazirodczej lub powstałej na skutek gwałtu.

Ustawa zakazywałaby także „produkowania, utrwalania, sprowadzania, nabywania, przechowywania, posiadania, prezentowania, przewożenia lub przesyłania druku, nagrań lub innych przedmiotów lub nośników danych”, zawierających treści opisujące możliwą do wykonania aborcję.

Fundacja Kai Godek chce kar za promocję aborcji

Antyaborcyjni aktywiści chcieliby karać za działania, z którymi się nie zgadzają. Za „nakłanianie kobiety do przerwania ciąży” proponują karę 3 lat więzienia. Za propagowanie lub rozpowszechnianie materiałów na temat przerywania ciąży groziłaby natomiast kara do dwóch lat pozbawienia wolności.

Czytaj też:
Aborcyjny Dream Team pisał do Ukrainek. Fundacja Kai Godek rozda swoje ulotki