Andrzej Duda skrytykował w rozmowie z TVN24 politykę prowadzoną przez Viktora Orbana. Według prezydenta w dłuższej perspektywie przyniesie ona Węgrom znacznie więcej strat niż pożytku i będzie bardzo kosztowna. – Rozumiem podstawy polityki premiera Orbana, one są dla mnie dosyć jasne. Również jeżeli chodzi o sferę faktów, czyli faktyczną sytuację, w jakiej znajduje się państwo węgierskie – powiedziała głowa państwa.
Andrzej Duda przypomniał, że Węgry są niemal całkowicie uzależnione energetycznie od Rosji. – Właściwie od wszelkich rodzajów energii, bo przecież ta elektrownia atomowa, którą mają u siebie i która produkuje energię, to także elektrownia rosyjska. Oni zawarli kontrakt z rosyjskimi podmiotami na modernizację tej elektrowni kilka lat temu, więc to uzależnienie jest ogromne – wyjaśnił prezydent.
– Natomiast powiem tak, dzisiaj, w tym momencie, wobec agresji rosyjskiej na Ukrainę, śmierci tysięcy ludzi na Ukrainie, cywilów, wobec bombardowania osiedli mieszkaniowych, burzenia bloków mieszkalnych przez armię rosyjską, działań zbrodniczych po prostu najnormalniej w świecie w pojęciu prawa międzynarodowego, trudno mi tę postawę zrozumieć – podkreślił Andrzej Duda.
Andrzej Duda krytycznie o Viktorze Orbanie
– Trudno mi tę postawę zrozumieć, dlatego że to sytuacja rażąca, chociaż on sam jest w trudnej sytuacji, bo przecież nie on doprowadził państwo węgierskie do tego, że jest praktycznie całkowicie uzależnione od Rosji, jeśli chodzi o dostawy gazu i energię elektryczną, bo ma rosyjską elektrownię, umowy na dostawy paliwa ma podpisane z Rosją – kontynuował swoją wypowiedź prezydent.
Na uwagę, że kraje te przekazują broń Ukrainie i przepuszczają broń (w przeciwieństwie do Węgier), odparł: dlatego trudno jest mi to zrozumieć.
Czytaj też:
Co zostało po wizycie Bidena? „Metamorfoza Dudy i ponure słowa o końcu wojny”