Z prezydentem Zełenskim rozmawiali redaktor naczelny portalu Meduza Iwan Kołpakow, redaktor naczelny niezależnej telewizji Dożd Tichon Dzjadko, korespondent dziennika „Kommiersant” Władimir Sołowjow oraz freelancer Michaił Zygar. W zapowiedzi rozmowy podkreślano, że będzie ona nieocenzurowana i nieautoryzowana.
Zełenski powtórzył swoje wezwanie do bezpośredniego spotkania z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Zastrzegł, że jest gotowy zrobić to wszędzie poza Ukrainą, Rosją i Białorusią. Ujawnił przy tym jeden z punktów strategii negocjacyjnej w rozmowach pokojowych. Jego przedstawiciele mają zakaz dyskutowania o „denazyfikacji” i „demilitaryzacji” Ukrainy. Te warunki strony rosyjskie są zdaniem Zełenskiego niejasne i nie do przyjęcia.
Jedną ze spraw, która interesowała rosyjskich dziennikarzy, był międzynarodowy bojkot sportowców z tego kraju. Zełenski przyznał, że popiera takie działania i uważa, że Rosjanie powinni czuć się źle z powodu tego, co robi ich państwo. Jego zdaniem sportowcy są swego rodzaju instrumentami Kremla, nawet jeśli nie zdają sobie z tego sprawy.
Zełenski o „polskiej” misji NATO: To wciąż nasz kraj
Jedną z ciekawszych, z polskiego punktu widzenia, kwestii była sprawa misji pokojowej NATO. Pomysł ten zgłaszał w Kijowie wicepremier naszego kraju Jarosław Kaczyński. Zełenski przyznał, że nie do końca rozumie, na czym polega ta propozycja. – Nie potrzebujemy zamrożonego konfliktu na terytorium naszego państwa – stwierdził i zaznaczył, że to samo mówił polskim sojusznikom. – Na szczęście albo niestety, to wciąż nasz kraj, a ja jestem prezydentem, więc na razie my będziemy decydować, czy będą tu inne siły – dodawał.
Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport
Czytaj też:
Marszałek Witek do ukraińskich parlamentarzystów: Uczycie świat, czym jest patriotyzm