W Stambule zakończyły się rozmowy rosyjsko-ukraińskie. Przedstawiciel delegacji Ukrainy Dawid Arachamija z frakcji prezydenckiej partii Sługa Narodu poinformował, że Kijów oczekuje ustanowienia nowych gwarancji bezpieczeństwa, nauczony porażką Memorandum Budapesztańskiego.
Ukraina chce gwarancji bezpieczeństwa. Wśród sygnatariuszy Polska
Ukraina postuluje zawarcie nowego międzynarodowego traktatu z zapisami na wzór art. 5 NATO. Jak tłumaczył deputowany, sygnatariusze byliby zobowiązani do udzielenia pomocy Ukrainie w razie ponownej agresji Rosji. Gwarantami miałyby być: Organizacja Narodów Zjednoczonych, Stany Zjednoczone, Francja, Turcja, Niemcy, Kanada, Polska i Izrael.
Arachamija zaznaczył, że ponieważ status separatystycznych rejonów w Doniecku oraz Krymu jest nieuregulowany, gwarancje nie obejmowałyby tych terenów. – Niektóre kraje wyraziły już wcześniejszą zgodą. To jest system, na którym chcemy budować ukraińską przyszłość. Gwarancje te mają pomóc również wstąpić do Unii Europejskiej – wskazał.
Będzie spotkanie Putin – Zełenski?
Dawid Arachamija powiedział też, że możliwe jest bezpośrednie spotkanie przywódców Rosji i Ukrainy, bo delegacje wypracowały już „wystarczająco dużo materiału”. Dodał, że taka propozycja została już wysłana do Moskwy i czeka na odpowiedź. Rosja zadeklarowała z kolei, że ograniczy działania wojskowe w okolicach Kijowa i Czernihowa, by stworzyć klimat do dalszych rozmów pokojowych.
Ukraina gotowa zadeklarować neutralność
Były ambasador Ukrainy w USA Walerij Czałyj podkreślił, że porozumienie o bezpieczeństwie stanowi okazję dyplomatycznego zakończenia wojny. – Kluczowym wymogiem porozumienia są jasne gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy, które powinny być podobne do 5 artykułów NATO. To znaczy: jeśli Ukraina stanie się obiektem agresji, mamy prawo żądać konsultacji w ciągu trzech dni, jeśli one do niczego nie prowadzą, państwa-gwaranty muszą pomóc bronią, a nawet zamknąć niebo – tłumaczył dyplomata. Podkreślił, że jeśli uda się uzyskać zgodę co do takich gwarancji, Ukraina będzie gotowa na zadeklarowanie neutralności.
Czałyj podkreślił, ze jeśli Ukraina otrzyma gwarancje równe art. 5 NATO, zobowiąże się do nierozmieszczania obcych baz wojskowych na swoim terytorium ani nie będzie dążyć do dołączenia do sojuszów wojskowych, co już teraz ujęte jest w konstytucji.
Równocześnie zaznaczył, że nic nie będzie stało na przeszkodzie, jeśli chodzi o integrację z Unią Europejską. – To jest fundamentalnie ważne i jest to również jedno z naszych najbardziej fundamentalnych stanowisk – nic w przyszłym traktacie nie będzie odmawiało Ukrainie prawa do przystąpienia do Unii Europejskiej, a po drugie, kraje-gwaranci są zobowiązane do promowania tych procesów – wskazał.
Będzie referendum?
Przedstawiciele ukraińskiej delegacji sugerowali też przeprowadzenie referendum dotyczącego tych kluczowych kwestii. Implementacja tego traktatu będzie przebiegać według następującej procedury: Najpierw odbędzie się referendum, w którym wszyscy obywatele Ukrainy wyrażą swoje stanowisko na temat tego traktatu i sposobu jego funkcjonowania. Następnie nastąpi ratyfikacja w parlamentach państw-gwarantów i w parlamencie ukraińskim. To jest właśnie kluczowy punkt. Innymi słowy, musimy uzyskać poparcie społeczne, aby traktat rzeczywiście był dla nas korzystny – tłumaczył Mychaiło Podoljak, doradca kancelarii prezydenta Ukrainy.
Jak wskazał, odrębną kwestią pozostaje status Krymu i Donbasu. Rozmowy w sprawie tych terenów, które od 2014 roku są okupowane przez Rosję, miałyby być prowadzone przez kolejnych 15 lat.
Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport