Zdumiewająca reakcja Karczewskiego na pytanie reportera TVN24. „Szkoda, że nie mam Snickersa, to bym panu dał”

Zdumiewająca reakcja Karczewskiego na pytanie reportera TVN24. „Szkoda, że nie mam Snickersa, to bym panu dał”

Stanisław Karczewski
Stanisław Karczewski Źródło: X / @SzkKontaktowe
Za Stanisławem Karczewskim od lat ciągnie się jego wypowiedź o Alaksandrze Łukaszence. Teraz, po inwazji Rosji na Ukrainę i wspieraniu Kremla przez białoruskiego dyktatora, dziennikarze zapytali senatora PiS, czy nie żałuje swoich słów. Pytanie nie spodobało się politykowi.

W grudniu 2016 r., po powrocie z wizyty w Mińsku, , który był wówczas marszałkiem , oświadczył, że Alaksandr Łukaszenka to „człowiek taki ciepły”. – Jeśli chodzi o ten ludzki (wymiar – red.), to panu mówię, że zależy absolutnie panu prezydentowi Łukaszence na interesie Białorusi, to widać. I widać to, że jest człowiekiem takim ciepłym, o tak, jeśli mógłbym określić to spotkanie w olbrzymim pałacu, monumentalnej budowie, takiej przytłaczającej – stwierdził w rozmowie z Konradem Piaseckim w Radiu Zet. Wypowiedź Karczewskiego odbiła się szerokim echem a na marszałka spadła krytyka. – Ja nie powiedziałem, że to jest ciepły polityk, tylko że nasza rozmowa była sympatyczna i miła, bo taka po prostu była – tłumaczył się później.

Karczewski zirytowany pytaniami dziennikarzy

W czwartek w Sejmie dziennikarze wrócili do wypowiedzi Karczewskiego sprzed lat. Wymianę zdań i zdumiewającą odpowiedź polityka zarejestrowały kamery „Szkła kontaktowego” TVN24. – Z perspektywy lat, jak pan patrzy na to, co robi Łukaszenka, żałuje pan bardzo swoich słów? – zapytała Justyna Dobrosz-Oracz z „Gazety Wyborczej”. Karczewski chciał uniknąć odpowiedzi. – Może poproszę następne pytanie. To zupełnie inny okres historii – uciekał od tematu senator PiS.

Dziennikarze jednak nie ustępowali. – Było jasne, co się dzieje na Białorusi wtedy, kim jest Łukaszenka – drążył reporter TVN24 Radomir Wit. – Wojna była wtedy na Białorusi? – odparł zirytowany Karczewski, a następnie próbował oddalić się od dziennikarzy. Wit odpowiedział mu, że „umniejsza” tę kwestię. – Szkoda, że nie mam Snickersa, to bym panu dał Snickersa, bo pan w tej chwili gwiazdorzy – rzucił do reportera Karczewski.

twitter

„Notoryczne, tendencyjne czepianie się”

„Śmiechom nie było końca” – skomentował zajście na Twitterze Wit. Karczewski ponownie wyraził swoje niezadowolenie z przypomnienia mu wypowiedzi w mediach społecznościowych. „Notoryczne, tendencyjne czepianie się wyrwanego z kontekstu słowa przez niektórych «dziennikarzy» jest niebywałe. Nie da się porównać czasu obecnej wojny do czasu kiedy próbowaliśmy wyrwać wahającą się wtedy Białoruś ze szpon imperializmu Putina” – napisał polityk PiS na Twitterze.

twitterCzytaj też:
Karczewski chciał wbić szpilę Grodzkiemu. Takiej riposty się nie spodziewał

Źródło: WPROST.pl