W czwartek senatorowie Prawa i Sprawiedliwości złożyli wniosek o odwołanie Tomasza Grodzkiego z funkcji marszałka Senatu. Kandydatem na jego następcę jest obecny wicemarszałek Marek Pęk z PiS. To pokłosie burzy po słowach marszałka Senatu, który zwracając się do ukraińskich parlamentarzystów po ukraińsku, skrytykował polski rząd.
Kukiz przeprasza Ukraińców za Grodzkiego
O słowa Grodzkiego i wniosek złożony w senacie w radiowej Trójce został zapytany Paweł Kukiz.
– Ja przepraszam Ukraińców, że odezwy do nich kieruje człowiek pokroju Grodzkiego, dość niejasna osobowość. Mówię tutaj o tych różnych zamieszaniach związanych z podejrzeniem łapówkarstwa i tak dalej. Przepraszam Was Ukraińcy, że on do Was się zwraca – mówił poseł Kukiz'15. – Gdybym był senatorem, natychmiast zagłosowałbym za odwołaniem Grodzkiego, moment. I każdego, czy to byłby członek PO, PiS-u, czy jakiejkolwiek partii. Każdej osoby, która zachowuje się w ten sposób – dodał.
Kukiz został zapytany, jak określiłby to zachowanie. – Nie chce za dużych słów używać, bo zdrada stanu to potężny zarzut. Za to się przed wojną delikwenta rozstrzeliwało. Urzędników rozstrzeliwano za tego typu przestępstwa – mówił.
Kukiz jednoznacznie nie przekreśla też zarzutów stawianych przez Grodzkiego. – Nawet jeżeli jest w tym część prawdy, to takie rzeczy się załatwia w kuluarach, takie rzeczy się dyskutuje, a nie...– ocenił. – Zresztą to strasznie niesprawiedliwe słowa. Mimo różnych wad, które widzę w Prawie i Sprawiedliwości, to proszę popatrzeć na Mateusza Morawieckiego, na innych członków rządu. Naprawdę od świtu do świtu harują, żeby jakoś z tej trudnej dla Polski sytuacji wybrnąć – podkreślił na koniec.
Czytaj też:
Grodzki „szkodzi i irytuje”, ale zostanie. „Tusk nie może sobie pozwolić na porażkę”