Wypowiedź szefowej szwedzkiego rządu jest nowością, bo jeszcze niedawno Magdalena Andersson twierdziła, że jej kraj nie mam planów wstąpienia do Sojuszu Północnoatlantyckiego. Na początku marca, w kontekście inwazji Rosji na Ukrainę, premier oświadczyła, że „trzymanie się wieloletniej, konsekwentnej polityki Szwecji jest tym, co najlepiej służy bezpieczeństwu kraju”. – Nie chcemy destabilizować Europy i prowadzić do dalszych napięć – wskazywała, za co została skrytykowana przez partie opozycyjne.
Premier Szwecji zmienia zdanie w sprawie NATO
Teraz premier powiedziała na antenie telewizji SVT, że chce dokonać „rzetelnej analizy możliwości, które są przed nami otwarte, zagrożeń i ryzyka, aby móc podjąć decyzję, która jest najlepsza dla Szwecji”. Za nieprzystępowaniem Szwecji do NATO opowiedziała się też jesienią ubiegłego roku na dorocznym kongresie Szwedzka Socjaldemokratyczna Partia Robotnicza, której jest liderką. Andersson powiedziała jednak, że decyzja ta zapadła w innej sytuacji geopolitycznej i może zostać zmieniona. – Niezaangażowanie w sojusze wojskowe dobrze służyło Szwecji. To trzymało nas z dala od konfliktów. Ale kiedy cała mapa polityki bezpieczeństwa jest pisana od nowa, musimy od nowa dokonać analizy sytuacji i na jej podstawie podjąć decyzję – powiedziała.
Dyskusja przed wyborami
Serwis thelocal.se zwraca uwagę, że po inwazji Rosji na Ukrainę szwedzka opinia publiczna staje się coraz bardziej przychylna NATO, a z kilku sondaży wynika, że większość respondentów jest teraz za przystąpieniem kraju do Sojuszu Północnoatlantyckiego. Jednocześnie opozycyjna Umiarkowana Partia Konserwatywna zobowiązała się do złożenia wniosku o członkostwo w NATO, jeśli po zbliżających się wyborach zdobędzie większość w parlamencie i stanie na czele rządu. Wybory parlamentarne w Szwecji mają odbyć się 11 września.