W głośnym już artykule, który pojawił się na łamach RIA Novosti po masakrze w Buczy, Timofiej Siergiejcew zamieścił skandaliczne tezy o potrzebie „deukrainizacji” atakowanego przez Rosję kraju. Jego zdaniem Ukraina powinna być pozbawiona suwerenności „co najmniej na jedno pokolenie”. – Banderowska elita musi zostać wyeliminowana, jej reedukacja jest niemożliwa – dodaje Siergiejcew, sugerując kolejne mordy.
„Naziści, którzy wzięli broń, muszą zostać zabici w jak największej liczbie (...). Nie tylko elity, większość ludzi jest winna, to bierni naziści, podżegacze nazistowscy. Wspierali te elity i muszą zostać ukarani” – dodawał Siergiejcew.
Komentując ten propagandowy tekst, prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski nazwał go „jednym wielkim materiałem dowodowym dla przyszłego trybunału w sprawie rosyjskich zbrodni wojennych”. Przytaczał fragment mówiący o tym, że wymazana powinna być nawet nazwa „Ukraina”.
Zełenski o celach Rosjan: Oni nawet tego nie ukrywają
– Chcę, żebyście mnie zrozumieli: oni nawet tego nie ukrywają. Otwarcie mówią o celu inwazji na Ukrainę. Jeżeli nasza armia nie przetrwa, jeżeli nasi ludzie nie powstaną w obronie pastwa, to oni zrobią to, co zrobili w Buczy, ale na całym terytorium Ukrainy – tłumaczył Zełenski w wystąpieniu przed parlamentem Rumunii.
Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport
Czytaj też:
Wojna na Ukrainie. Duda rozmawiał z Zełenskim. „Polska jest wstrząśnięta zbrodnią w Buczy”