We wtorek prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zabrał zdalnie głos forum Rady Bezpieczeństwa ONZ. Posiedzenie było poświęcone zbrodniom wojennym dokonywanym przez rosyjskie wojsko na Ukrainie, między innymi w miejscowości Bucza na przedmieściach Kijowa. – Na Ukrainie Rosjanie popełnili najbardziej przerażające zbrodnie od czasów II wojny światowej – powiedział Zełenski. Wymienił przykłady bestialskiego traktowania cywilów przez Rosjan i wskazał, jak próbowali zacierać ślady zbrodni. – Rosja zmieniła swoje weto w Radzie Bezpieczeństwa w prawo do zabijania – powiedział.
Zacharowa odpowiada Zełenskiemu
Ukraiński przywódca wezwał do reformy Organizacji Narodów Zjednoczonych, tak by mogła skuteczniej działać. Jego zdaniem organizacja ma w obecnej sytuacji dwa wyjścia: może usunąć Rosję z Rady Bezpieczeństwa (jest jej stałym członkiem z prawem weta) albo całkowicie się rozwiązać.
Na wypowiedź Zełenskiego zareagowała rzeczniczka rosyjskiego ministerstwa spraw zagranicznych Maria Zacharowa. – Jeśli ktoś uważa, że struktura nie odnosi w czymś sukcesów, ma tylko jedną możliwość – rozwiązać się samemu. Być może powinno się przetestować tę zasadę przede wszystkim na sobie – stwierdziła przedstawicielka Kremla, cytowana przez rosyjską, państwową agencję RIA Nowosti.
Wojna na Ukrainie. Masakra w Buczy
W niedzielę media na całym świecie obiegły wstrząsające zdjęcia i nagrania z przedmieść Kijowa, z których wycofały się rosyjskie wojska. Dowody zbrodni popełnianych przez Rosjan na cywilach odnaleziono w Buczy. Na ulicach leżały porozrzucane ciała, a w masowym grobie koło cerkwi pochowano prawie 300 osób. Doradca ministra spraw wewnętrznych Ukrainy Wadym Denysenko poinformował, że zginęło co najmniej 400 osób. Z kolei szef administracji wojskowej w Hostomelu przekazał, że nieznany jest los ponad 400 mieszkańców miejscowości.
Czytaj też:
Oczy Ukrainy patrzą na Donbas. Nawet 2 mln nowych uchodźców. „Pomożemy każdemu”